fot. Jacek Skóra / RMF FM

Pracownia "ostatniego drukarza RP" w Krakowie

RMF FM
woj. Małopolskie
3 listopada 2017
Mówi o sobie "Ostatni drukarz RP". O swoim fachu wie wszystko. Dziś wciąż pracuje jako drukarz w niewielkiej pracowni w Muzeum Inżynierii Miejskiej w Krakowie. Pan Józef Rakoczy to krakowianin, który postanowił oddać hołd drukarzom i do tej pory wykonuje swój zawód, korzystając z dawnych technik i starych maszyn, które zgromadził w swojej pracowni. "Tak się złożyło, że jestem ostatnim najmłodszym drukarzem z czasów, gdzie stosowano technikę typograficzną. Lata osiemdziesiąte to był koniec tej techniki" - podkreśla pan Józef.

fot. Jacek Skóra / RMF FM

W pracowni Pana Józefa znajdziemy też coś, co dało początek myśleniu o druku 3D. To maszyna, która dokonywała przestrzennych wyżłobień w papierze; rodzaju swoistej płaskorzeźby.

Do tego służy ta stara maszyna z napędem ręcznym. W górną część wkładano tzw. duszę czyli kawałek rozgrzanego żelaza, który podgrzewał formę. Pod spód wkładało się papier bądź inny materiał i dociskało się za pomocą specjalnej wajchy po prawej stronie - instruuje Józef Rakoczy, a za chwilę prowadzi nas do ogromnej ręcznej gilotyny, która potrafi ciąć kilkadziesiąt arkuszy na raz. Drukarze często tracili na niej palce - ostrzega ostatni drukarz RP.

Jedną z ostatnich maszyn jest ta, której pan Józef używał podczas regularnego wykonywania zawodu. Popularna była w latach pięćdziesiątych w ubiegłego wieku i drukowała w formacie B2.

 

 

Reklama