fot. Agnieszka Wyderka / RMF FM

Zamek Besiekiery

RMF FM
Tuż obok Grabowa jest wieś Besiekiery. Leży nieco na uboczu ruchliwych traktów komunikacyjnych, ale warto tu zajrzeć ze względu na malownicze ruiny zamku, niegdyś obronnej rezydencji z XVI wieku.

#memories #trip #poland #castle #beautyfullplace #spring

A post shared by Sylwia Biała (@sylviabiala176) on

Choć prawdopodobnie zamek wybudowali stolnicy brzescy, okoliczni mieszkańcy wspominają legendę według której zamek powstał w wyniku zakładu.

Pewien rycerz założył się z diabłem, że wybuduje zamek bez użycia siekiery. I tak też zrobił. Nie wiedział tylko, że wśród chłopów, którzy zwozili kamienie na budowę jest jeden o nazwisku Siekierka. W ten sposób rycerz przegrał zakład. Musiał oddać diabłu i duszę i zamek, który od tego czasu zaczęto nazywać Besiekierami.

W rzeczywistości nazwa ta pochodzi prawdopodobnie od słowa Besiekr - to jest skandynawskie słowo oznaczające człowieka odzianego w skórę niedźwiedzia. Bardzo możliwe, że zamek był siedzibą wikingów, którzy walczyli w piastowskim wojsku już od czasów Mieszka I. Mało tego - niektórzy historycy twierdzą, że Mieszko I był Wikingiem. Ponoć przemawia za tym fakt, że w tej rodzinie bliskie były koligacje normańskie. Córka Mieszka, księżniczka Świętosława wyszła za króla szwedzkiego, a po jego śmierci za króla Danii.

Wincenty Kadłubek pisał z kolei, że Polacy pochodzili od Wandalów.  Kazimierz Wielki kazał na nagrobku Bolesława Chrobrego wykuć napis: "Król Gotów i Polaków”. W czasach Mieszka dostojnicy kościelni w dokumentach też posługiwali się nazwą "Wandalowie”. Od kogo więc pochodzimy, od Piastów, wikingów, czy wandalów? - oto pytanie. Ta ostatnia teza zapewne podoba nam się najmniej.

Tagi: Besiekieryzamekposiadłość

Reklama