Seal kończy dziś 54 lata!

Seal pojawił się na brytyjskiej scenie house'owej we wczesnych latach 90., aby wkrótce stać się najpopularniejszym na Wyspach, wokalistą soulowym całej dekady. Jego muzyka ewoluowała od acid house'u do charakterystycznego połączenia soulu, folku, popu, dance'owych beatów oraz rocka i przyniosła Sealowi sukces po obydwu stronach Atlantyku.

Seal czyli Seal Henry Samuel urodził się i wychował w Londynie, ale w jego żyłach płynie krew nigeryjsko-brazylijska. Po ukończeniu college'u pracował między innymi jako elektryk, a także projektował skórzaną odzież. Zaczął też śpiewać w londyńskich klubach i barach. Niebawem dołączył do kapeli funkowej - Push, z którą w połowie lat 80. wystąpił w Japonii. W czasie pobutu w Azji krótko współpracował z tajską grupą bluesową, a następnie już na własną rękę podróżował po Indiach.

Po powrocie do Anglii, Seal spotkał Adamskiego - producenta muzyki techno i house. W 1990 roku wspólnie stworzyli wielki hit, firmowany przez Adamskiego - "Killer", z tekstem Seala i jego wokalem. Wtedy też artysta podpisał kontrakt solowy. Niebawem wraz z Trevorem Hornem nagrał debiutancki album, zatytułowany "Seal" (1991). Już pierwszy singiel pochodzący z tej płyty - "Crazy" - zyskał uznanie zarówno w Europie jak i w USA, a krążek znalazł ponad trzy miliony nabywców na całym świecie.

Przez kolejne trzy lata wokalista pracował nad materiałem na drugą płytę, zatytułowaną również "Seal", która ukazała się w lecie 1994 roku. Znalazł się tam utwór "Prayer for the Dying", a przede wszystkim "Kiss From a Rose" ze ścieżki dźwiękowej filmu "Batman Forever". Dzięki tej piosence drugi album Seala zyskał status multi-platynowego i w dwa lata po premierze tylko w Stanach sprzedał się w ponad czterech milionach egzemplarzy. A wokalista został zdobywcą trzech nagród Grammy w 1996. Artysta rok zakończył sukcesem kolejnego utworu - "Fly Like An Eagle", który znalazł się na soundtracku z filmu "Space Jam".

Następna studyjna płyta Seala "Human Being", premierę miała w 1998 roku, jednak wbrew oczekiwaniom nie odniosła spektakularnego sukcesu.

W roku 2003, 5 latach przerwy, artysta powrócił z czwartym albumem, zatytułowanym "Seal IV". W międzyczasie dawał o sobie znać pracując z innymi wykonawcami. W duecie z Mylene Farmer nagrał utwór "Les Mots", który stał się numer 1 na listach przebojów we Francji, z brytyjskim producentem Jakatta przygotował kompozycję "My Vision", która podbiła listy przebojów w Anglii, nagrał także duet z Carlosem Santaną.

Album "Seal IV" zawierał 11 piosenek, których producentem ponownie jest Trevor Horn, z którym Seal nagrał swe największe przeboje ("Crazy", "Kiss From A Rose", "Prayer For The Dying"). To chyba najbardziej amerykańsko brzmiąca płyta w dorobku wokalisty, gdyż była ukłonem w stronę słynnego "brzmienia filadelfijskiego". Seal jest autorem lub współautorem wszystkich kompozycji, a wspomogli go Mark Batson i Alan Griffiths. Na pierwszym singlu ukazała się piosenka "Get It Together".

W listopadzie 2004 roku, Seal uraczył swoich fanów zestawem swoich czternatu najlepszych utworów z lat 1991-2004. Sam Seal podkreślał, że na płycie "Best 1991-2004" nie znalazły się największe przeboje, ale właśnie najlepsze utwory z jego dorobku. Wśród nich nie zabrakło takich tytułów jak: "Crazy", "Killer", "Kiss From A Rose", "Fly Like An Eagle" czy "My Vision" z Jakattą. Całość wyprodukował Trevor Horn. Na pierwszym singlu znalazł się utwór "Walk On By", cover słynnej piosenki Burta Bacharacha.

Pod koniec roku 2007 Seal wydał swój piąty studyjny album, zatytułowany "System". W pracy artystę wspomógł słynny producent Stuart Price, który udzielał się między innymi przy "Confessions on a Dancefloor" Madonny. Co ciekawe, nagranie "Wedding Day" to duet artysty z żoną, znaną niemiecką modelką Heidi Klum.

Wybrane dla Ciebie

Zobacz także

Córka Heidi Klum skończyła 19 lat. Leni jest zjawiskowa jak jej matka! [FOTO]
Premiera nowego albumu: Seal w jazzowej odsłonie!
Seal w odświeżonej wersji "Kiss From a Rose"

Gorący temat

Nie płacił mandatów. Policja skonfiskował mu jego drogi samochód
60-letni mieszkaniec włoskiej Florencji zapisał się w kronikach policyjnych dzięki rekordowej liczbie niezapłaconych mandatów. W czwartek lokalne władze poinformowały o nietypowej karze, jaką zastosowano wobec notorycznego naruszyciela przepisów drogowych. Mężczyzna stracił swój luksusowy pojazd - SUV-a najnowszej generacji.

Reklama

Najnowsze wpisy

Nie przegap

Reklama