Ray Charles zdominował ceremonię wręczania nagród Grammy i podbił serca Europejczyków, a Bobby Lewis wylansował największy amerykański przebój roku "Tossin' And Turnin'". Uznanie znajdowały także piosenki autorstwa Burta Bacharacha. W tym samym czasie 19-letni
Bob Dylan występował w klubach zdobywając uznanie krytyków. Natomiast
Elvis stał się już prawdziwą gwiazdą - rockandrollową i filmową. Wielka Brytania na razie czekała na przełom.