26-letni turysta wraz z sześcioosobową rodziną spędzał ferie w Karpaczu. W tę niedzielę grupa wybrała się do Szklarskiej Poręby, by dotrzeć nad wodospad Szklarki. Wówczas doszło do tragicznego wypadku. 26-latek zginął na miejscu – informuje wrocławska „Gazeta Wyborcza”.
Do tragedii doszło nad wodospadem, kiedy 26-letni mężczyzna chciał go sfotografować. By zrobić jak najlepsze zdjęcia, wspiął się na jeden z wystających z wody głazów. W pewnym momencie chłopak poślizgnął się. Spadając ze skały uderzył głową o kolejny wystający głaz. Wszystko stało się na oczach jego bliskich. Sprawa ma zostać zbadana przez prokuraturę.
Wodospad Szklarki to drugi co wysokości wodospad w polskich Karkonoszach. Znajduje się 525 metrów nad poziomem morza, a jego wysokość wynosi 13,3 metra. Wodospad znajduje się na terenie Karkonoskiego Parku Narodowego.