W krypcie Wazów odkryto pozostałości murów zewnętrznych katedry istniejącej na Wawelu na przełomie X i XI wieku oraz pozostałości kaplicy pod wezwaniem św. Piotra i Pawła, ufundowanej w połowie XIII wieku przez biskupa Jana Prandotę. Znalezisko restauratorów krypty Wazów jest wyjątkowo ważne, ponieważ to jedyny dotychczas ślad po kaplicy, która była jedną z najważniejszych w katedrze. Został w niej pochowany Jan Prandota, który doprowadził do kanonizacji świętego Stanisława. Później przechowywano tam także relikwie świętego.
„Natrafiliśmy na wewnętrzną ścianę kaplicy pw. św. Piotra i Pawła. Jest ona zbudowana z wapiennych ciosów kamiennych mniej i bardziej regularnych, miejscami zdarzają się wtrącenia cegły. Mamy też relikty polichromii, widać żółcień i ślady błękitu” – relacjonował w rozmowie z PAP konserwator dzieł sztuki, Ignacy Jakubczyk.
„Chcemy w krypcie zdjąć tynki, ponieważ mimo naszych wysiłków i istniejącej tam wentylacji zatrzymują one wilgoć. Uważamy, że jest to wskazane także ze względu na badania, które mogą doprowadzić nas do historycznej prawdy o powstawaniu katedry” – podkreśla proboszcz parafii archikatedralnej, ksiądz prałat Zdzisław Sochacki. „Ważny jest element edukacyjny. Co roku katedrę odwiedzają grupy studentów z różnych uczelni w kraju, żeby zapoznać się z historią architektury. Gdyby udało się odsłonić i pokazać pierwotne mury, byłoby to wielką radością” – dodaje.
