Od połowy stycznia w 25 krajach Europy daje się zauważyć spowalnianie niektórych zegarów. Opóźnienie dochodzi obecnie do sześciu minut. Zjawisko to dotyczy zegarów cyfrowych, które wykorzystują częstotliwość sieci energetycznej, by wskazywać odpowiednią godzinę. Powodem spowalniania zegarów w urządzeniach takich jak budziki, piece czy kuchenki mikrofalowe okazuje się być długoterminowy spadek wspomnianej częstotliwości (standardowo powinna ona wynosić 50 herców, czyli 50 cykli na sekundę), który ma obecnie miejsce w Europie. Jest to spowodowane niedoborem potrzebnej energii.
Warto zaznaczyć, że tak duże odchylenie, jak obecnie, nigdy wcześniej nie miało jeszcze miejsca. Braki w energii w Europie wynoszą obecnie 113 gigawatogodzin – to tyle, ile potrzeba, aby zasilić ponad 450 tysięcy lodówek przez cały rok. Jak informuje TVN Meteo, według informacji podanych przez ENTSOE, czyli Europejską Sieć Operatorów Systemów Przesyłowych Energii Elektrycznej, odchylenia te mają swoje źródło w Kosowie i Serbii.