Morszkulce nad Zalewem Wiślanym
W minionym tygodniu w wielu regionach kraju przybyło sporo śniegu i złapał mróz. Zimowa aura sprzyja wyjazdom na ferie, a w ostatnich dniach w sieci przybywa bajecznych relacji z ośnieżonych zakątków Polski. W weekend oczy miłośników zjawisk meteorologicznych zwróciły się na Frombork. Wszystko z powodu rzadkich morszkulców, które pojawiły się na brzegu Zalewu Wiślanego. Skąd się wzięły? Jak powstały? Już wyjaśniamy.
Kule lodowe na brzegu. Jak powstają morszkulce?
Nad Zalewem Wiślanym zaobserwowano niezwykle rzadkie zjawisko. Na brzegu zatoki Morza Bałtyckiego pojawiły się tajemnicze kule, nazywane morzkulcami lub morszkulacmi. Gładkie, wyszlifowane bryły o regularnym kształcie leżące równo obok siebie robią spektakularne wrażenie. Czy ktoś je tam przyniósł? Zdecydowanie nie. To dzieła natury.
Kule lodowe tworzą się wtedy, kiedy ruch przechłodzonej wody rozbija i miesza błoto śniegowe i śryż (czyli lód prądowy). Jeśli fale przy wybrzeżu są silniejsze, formują wówczas kule narastające wokół kamieni, które następnie są wypychane na brzeg. Co ciekawe, jest to zjawisko charakterystyczne dla jezior w Ameryce Północnej czy w Finlandii. W Polsce pojawia się niezbyt często.
Przypomnijmy, morszkulce w ubiegłym roku zaobserwowali mieszkańcy Jastarni. Lodowo-śnieżne kule można było zobaczyć na plaży nad Zatoką Pucką w styczniu 2021 roku.
