Karlino - sen o potędze

RMF FM
Podróż po Pojezierzu Drawskim zaczynam od najdalszego i najmłodszego miasta czyli od Karlina. Karlino jest najdalej na północ wysuniętym punktem mojej wyprawy, a historia, która się wiąże z tym miejscem, nie wydarzyła się setki lat temu, tylko całkiem niedawno.

Wielu słuchaczy pewnie pamięta, że Karlino to był kiedyś symbol naszych nadziei na to, że staniemy się drugim Kuwejtem.

Przypomnijmy sobie tamte chwile  - grudzień 1980 r. Od kilku tygodni cała Polska śledzi informacje napływające spod Karlina, gdzie trwają poszukiwania ropy naftowej. 9 grudnia Karlinem wstrząsa potężny wybuch. W powietrze wylatuje wieża wiertnicza, a słup płonącej ropy wzbija się na ponad 100 metrów w niebo.  Szyb zamienia się w palnik o temperaturze tysiąca stopni Celsjusza i płonie ponad miesiąc. W ferworze walki nikt nie zdążył policzyć petrodolarów, które mieliśmy zarobić na karlińskiej ropie, tym bardziej, że nadzieje na dobrobyt szybko się rozwiały. Ropy było w Karlinie jak na lekarstwo.

Dziś wydobywa się tu tylko gaz ziemny. Mimo wszystko zachęcam do odwiedzenia Karlina szczególnie tych, którzy lubią wspominać lata 80-te. Karlino przypomina, że nie staliśmy się drugim Kuwejtem, ani potem drugą Japonią, ani Irlandią. Ale przecież we wszystkich poradnikach czytamy, że najważniejsze to być sobą. 

Reklama