W Szczawnicy od 200 lat kończy się spływ przełomem Dunajca

RMF FM
Szczawnicawoj. małopolskie
7 czerwca 2017
Już od blisko 200 lat górale pienińscy, brzydko mówiąc, "spławiają" swoich gości przełomem. Początkowo spływ miał charakter towarzyskich imprez, organizowanych od czasu do czasu dla gości okolicznych dworów i zamków. Teraz to prawdziwa atrakcja turystyczna (jedna z największych w Małopolsce), z której tylko w ubiegłym roku skorzystało ponad 300 tysięcy turystów.

 

 

Upowszechnienie spływu związane było z rozwojem uzdrowiska w Szczawnicy i osobą Józefa Szalaya. To on nadał mu szczególną oprawę. Spływano się wówczas w flotyllach utworzonych z kilkunastu tratw. Na czele łódź flagowa, udekorowana barwami narodowymi oraz sztandarem flisaków z godłem i wizerunkiem św. Kingi. W niej siadał sam „admirał” – J. Szalay i umieszczano moździerze. Strzelano z nich na wiwat w miejscach, gdzie najlepiej odpowiadało echo. Następnie płynęła orkiestra zdrojowa, za nią pozostali goście. Śpiewano patriotyczne pieśni, wznoszono toasty. W Szczawnicy czółna przybijające do brzegu witała góralska kapela, a ubrane w regionalne stroje dziewczęta przepuszczały wysiadających gości pod łukami z kwiatów, liści i chustek. Czółna tzw. dłubanki wykonywane były z jednego pnia drzewa (topolowego lub świerkowego) i wiązane po dwie, później po trzy, a nawet cztery.


W 1934 r. powstało Polskie Stowarzyszenie Flisaków Pienińskich na Rzece Dunajec, które zajęło się organizacją spływu. Teraz to skomplikowana i wymagająca świetnej organizacji operacja, bowiem w sezonie dziennie spływa nawet ponad 200 łodzi.
Sezon 2016 był dla flisaków rekordowy. Od początku kwietnia do końca października przewieźli ponad 330 tysięcy turystów. 

Tagi: SzczawnicaspływDunajecflisacy

Reklama