Zespół pałacowo-parkowy otoczony był murami obronnymi. O pałac niestety nie dbała ostatnia właścicielka Stefania Radziwiłłówna, która nie mieszkała w Polsce. Wyszła za mąż za Austriaka. Pałac popadał w ruinę, aż do 1883 r. Sam moment zawalenia się dachu pałacu opisał w swojej powieści "Na bialskim zamku" Józef Ignacy Kraszewski.
Pałac można sobie wyobrazić na podstawie fotografii i makiety. Przyglądając się całemu zespołowi parkowo pałacowemu dokładnie widać, że brakuje jego centralnej części. Miejsce, w którym znajdowała się frontowa ściana budynku ułożone są płyty chodnikowe. Istniejące budynki to część zabudowań dworu.