Z kolei w Parku imienia Juliusza Słowackiego w Pabianicach na miłośników czekają duże szachownice o długości i szerokości kilku metrów, z których korzystać mogą wszyscy chętni. Trzeba zadbać o kondycję. Pomysł polega na tym, że stoliki z zegarami szachowymi oddalone są od pięciu metrów od szachownicy, po każdym wykonanym ruchu trzeba biec do zegara, przełączyć go. Partia trwa około 50 posunięć, czyli na jedną partię wychodzi pół kilometra. W turnieju jest siedem partii, wychodzi pół kilometra. Łamiemy stereotypy o szachach, gdzie wszyscy wyobrażają sobie starszych panów siedzących w dymie nad stolikiem, przy cygarach. Tu potrzebna jest kondycja - tłumaczy w rozmowie z RMF FM Krzysztof Długosz, trener szachowy z Pabianic.