Jurek Owsiak: "Składam rezygnację z funkcji prezesa Fundacji WOŚP"

Właśnie odbyła się konferencja podsumowująca ostatni finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jurek Owsiak złożył rezygnację z funkcji prezesa Fundacji WOŚP. Taką decyzję podjął w związku z atakiem na prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza, który zmarł.
AKPA/ Fot. Baranowski

Jurek Owsiak rezygnuje funkcji prezesa Fundacji WOŚP

Osobiście składam rezygnację z funkcji szefa Fundacji, czyli z prezesa zarządu WOŚP powiedział Owsiak w czasie konferencji prasowej podsumowującej finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Zapowiedział też, że fundacja będzie nadal funkcjonowała.

Jerzy Owsiak powiedział w poniedziałek, że w Polsce stopień krytyki rozszerzył się w sposób haniebny. "Zakrawa o język nazistowski, faszystowski, groźby" – skomentował.

Owsiak powiedział, że po niedzielnej tragedii w Gdańsku czytał na swój temat negatywne teksty w mediach, które określił jako "prawicowe". Przywołał także komentarz "jednej z posłanek, która zasiada w Sejmie". Nawiązał w ten sposób do wpisu Krystyny Pawłowicz na Twitterze, w którym napisała, że Owsiak "wzbudza w ludziach negatywne emocje z powodu skrajnie kontrowersyjnej postawy", "jest zakłamany lżąc na Kościół i jednocześnie śląc dzieci pod kościoły po datki". Dodała także, że "Owsiak musi odejść dla dobra sprawy i bezpieczeństwa innych".

"To jest ten tekst, który się sączy" – powiedział Owsiak.

"Usłyszałem w mediach, że policja zatrzymała dzisiaj osobę, która groziła śmiercią prezydentowi Poznania i Wrocławia. Do tej pory takie groźby były traktowane jako krytyka. (...) Stopień krytyki w Polsce rozszerzył się w sposób haniebny. Zahacza o język nazistowski, faszystowski, o język gróźb (...) Nie będąc już szefem fundacji, będę dla niej pracował, ale już nie będę podejmował żadnych decyzji. (...) Może wyluzują ci, którzy w Polsce dostali niesamowitą, otwartą przestrzeń do takich działań" – powiedział Jerzy Owsiak.

"Osobiście składam rezygnację z funkcji szefa fundacji, czyli z prezesa zarządu WOŚP" - powiedział wcześniej Owsiak w czasie konferencji prasowej.

Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wszczęła odrębne śledztwo dotyczące organizacji gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wczoraj podczas tzw. "Światełka do nieba" 27-letni Stefan W. wszedł na scenę i zaatakował nożem prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Dzisiaj przed godziną 15:00 poinformowano, że polityk zmarł.

Nie żyje Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska zaatakowany wczoraj nożem podczas finału WOŚP
Wczoraj, chwilę po godzinie 20.00 Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska, został zaatakowany nożem podczas finału WOŚP. Przeszedł pięciogodzinną operację w poniedziałek w nocy. Niestety - Paweł Adamowicz nie żyje.

Jak czytamy na RMF24.pl śledczy będą sprawdzać, czy spełnione zostały wszystkie obowiązki, których celem było zapewnienie bezpieczeństwa uczestnikom, podczas imprezy masowej - tyle mówi na razie w tej sprawie prokuratura.


Domyślać można się jednak, że weryfikowany będzie nie tylko sposób pracy firmy ochroniarskiej, ale też całe działania organizatorów wczorajszego wydarzenia. Podczas gdańskiego finału WOŚP o godz. 20:00, gdy odliczano czas do "Światełka do nieba", na scenę wtargnął mężczyzna, który kilkakrotnie ugodził nożem prezydenta Pawła Adamowicza.


Na nagraniu z koncertu widać, jak przebiega przez scenę, podbiega do prezydenta Gdańska i uderza go nożem. Później, chodząc po scenie, podnosi w górę ręce w geście zwycięstwa, ponownie podchodzi do Adamowicza i zabiera mikrofon. Halo, halo. Nazywam się Stefan W., siedziałem niewinnie w więzieniu, Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz - krzyczał ze sceny, zanim został obezwładniony - wynika z filmów, na których zarejestrowano zdarzenie.


Na scenie reanimowano Adamowicza, potem przewieziono go do szpitala, gdzie przez pięć godzin był operowany. Już w nocy lekarze informowali, że prezydent odniósł poważne obrażenia, a jego stan jest bardzo ciężki.


Dzisiaj przed godziną 15:00 poinformowano, że Paweł Adamowicz nie żyje.

Jeszcze zanim przekazano tę tragiczną wiadomość, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk informowała, sprawca zamachu na prezydenta Gdańska Stefan W. usłyszy zarzut usiłowania zabójstwa z art. 148 kodeksu karnego, mówiącego o usiłowaniu zabójstwa z motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Prokuratura nie poinformowała, czy mężczyzna składał zeznania.


Z kolei prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował, że Paweł W. był już skazany za przestępstwa rozboju, których dopuszczał się w 2013 roku w Gdańsku - trzykrotnie mężczyzna napadł na placówki SKOK-ów i raz na bank Crédit Agricole.


Sprawca został skazany za te poważne przestępstwa na karę 5 lat i 6 miesięcy. Jest to kara, która - biorąc pod uwagę zagrożenia - nie sięga tych wysokich zagrożeń, które za tego rodzaju przestępstwa mogłyby być orzeczone. Badamy również tamto postępowanie - podkreślił Ziobro.


Dodał, że badane są zarówno akta spraw, które były podstawą skazania sprawcy, jak również dokumentacja z czasu jego pobytu w zakładzie karnym. Stefan W. trzykrotnie starał się o warunkowe przedterminowe zwolnienie, za każdym razem takiej zgody mu odmawiano.

RMF24/PAP

Wybrane dla Ciebie

Zobacz także

Są wyniki finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy 2024. Rekord pobity!
Daniel Craig zrobił to oficjalnie. Od tej decyzji nie ma odwrotu
Pol'and'Rock Festival w nowym miejscu! Jurek Owsiak zdradził, gdzie odbędzie się w tym roku
Jurek Owsiak ma koronawirusa. Założyciel WOŚP apeluje: "Nie bagatelizujcie nawet najmniejszych objawów"

Gorący temat

Dawid Narożny wraz z żoną drżeli o zdrowie syna. Konieczna była wizyta w szpitalu. Muzyk przekazał nowe wieści
Dawid Narożny i jego żona - Joanna - w ostatnim czasie relacjonowali na Instagramie, co dzieje się w ich życiu prywatnym. Okazało się, że syn pary - Marcel - trafił do szpitala. Jak obecnie czuje się maluch?

Reklama

Najnowsze wpisy

Nie przegap

Reklama