Tragiczne zdarzenie na Ukrainie
To kolejny dowód na to, że wystarczy chwila nieuwagi, by doszło do tragedii. W poniedziałkowe popołudnie na jednym z ukraińskich podwórek w obwodzie rówieńskim pewien czteromiesięczny chłopiec stracił życie. Sytuacji można było uniknąć, gdyby dziecko znajdowało się pod należytą opieką rodziców. Niestety chłopiec został pozostawiony na kilka minut na podwórku przez swoją 36-letnią matkę, co doprowadziło do tragedii. Po powrocie do syna kobieta zauważyła, że na twarzy niemowlęcia znajduje się kot. Po ściągnięciu zwierzęcia okazało się, że dziecko nie wykazuje oznak życia. Natychmiast powiadomiono odpowiednie służby ratunkowe, a przed ich przyjazdem ojciec chłopca podjął się wykonania masażu serca. Niestety bezskutecznie. Zarówno mężczyźnie, jak i ratownikom medycznym nie udało się uratować niemowlęcia.
Nie tak rzadka śmierć
Sytuacja zakończyła się tragicznie. W szpitalu stwierdzono biologiczną śmierć chłopca. Przyczyną zgonu był niedobór tlenowy, spowodowany uniemożliwieniem oddychania przez leżące na twarzy niemowlęcia zwierzę domowe.
Niestety takie zdarzenie nie jest jedynie odosobnionym przypadkiem. Ukraińska redakcja BBC poinformowała o podobnej, przykrej sytuacji, która miała miejsce również na Ukrainie w 2019 roku. Wówczas na twarzy 9-miesięcznego dziecka usiadł kot, przez którego doszło do uduszenia się malucha. W tym przypadku dziecko także pozostawione było bez opieki na podwórku.