Tajemnicza śmierć rodziny z dzieckiem na górskim szlaku. Śledczy podali przyczynę tragedii

20 sierpnia 2021 roku informowaliśmy o śmierci rodziny z Mariposy na populanym szlaku w Sierra National Forest w Kalifornii. Małżeństwo z córeczką i psem nie wróciło z wycieczki w góry, a ich ciała znaleziono martwą na szlaku, niedaleko od zaparkowanego samochodu. Po tygodniach śledztwa policja poinformowała, co było przyczyną tej tragedii. Ta historia może być przestrogą dla innych turystów.

Młode małżeństwo z dzieckiem i psem znalezione martwe na szlaku

John Gerrish, Ellen Chung, ich roczna córka Miju i pies Oski zostali znalezieni na szlaku Savage-Lundy Trail w Sierra National Forest w Kalifornii w połowie sierpnia. Wcześniej ich zaginięcie zgłosił przyjaciel, który był zaniepokojony nieobecnością rodziny, która 15 sierpnia planowała jednodniową wycieczkę w góry. W poniedziałek do ich domu przyszła niania, jednak nikogo nie zastała. Para nie pojawiła się w pracy i nie było z nią żadnego kontaktu. Wieczorem powiadomiono policję.

Funkcjonariusze prawa odnaleźli ich samochód we wtorek przy wejściu do lasu. Ciała wszystkich członków rodziny leżały obok siebie na szlaku, 3 kilometry od parkingu, w miejscu gdzie telefony nie miały już zasięgu. Na ciele małżeństwa, dziecka i psa nie stwierdzono żadnych widocznych śladów przyczyn śmierci.

Jaka była przyczyna śmierci?

Śledczy przez wiele tygodni prowadzili dochodzenie w tej sprawie. Początkowo nie było pewności, co było przyczyną śmierci. Było kilka hipotez. Od zatrucia tlenkiem węgla, który miał wydobywać się ze starych kopalni w okolicy, przez toksyczne glony, które miały kwitnąć w okolicy, po uderzenie piorunem. Prawda okazała się zupełnie inna i może być przestrogą dla turystów.

Szeryf hrabstwa Mariposa Jeremy Briese poinformował, że rodzina zmarła z powodu hipertermii oraz prawdopodobnego odwodnienia. Dlaczego? Jak tłumaczył trasa, którą wędrowała rodzina przebiega przez strome, silnie nasłonecznione zbocze góry. W sierpniu temperatura mogła znacznie przekraczać 40 stopni Celsjusza. Takie warunki w połączeniu z brakiem odpowiedniej ilości napojów i wysiłkiem fizycznym skończyły się dla Johna Gerrisha, Ellen Chung, ich rocznej córeczki Miju i psa śmiercią.

To nieszczęśliwe i tragiczne zdarzenie było spowodowane pogodą – mówił Briese.

Szeryf w rozmowie z mediami przyznał, że rodzinie do końca szlaku zostało zaledwie 2,5 kilometra. Niestety przegrzanie organizmu i odwodnienie sprawiły, że nie udało im się dotrzeć do samochodu i zmarli na szlaku. Na konferencji prasowej przedstawiono nagranie, na którym prześledzono ok. 13-kilometrową trasę rodziny.

Śledczy zwrócili uwagę na strome podejście prowadzące przez zbocze góry, które było wystawione na bezpośrednie promieniowanie słoneczne. Turyści nie mieli więc żadnego schronienia czy miejsca na odpoczynek w cieniu. Przy rodzinie znaleziono jedynie niewielki bukłak na wodę.

Wybrane dla Ciebie

Gorący temat

Muzyczny talent Macieja Musiała. Nagranie zszokowało fanów: "Czy można być bardziej idealnym?"
Maciej Musiał udowodnił, że aktorstwo i taniec to nie koniec jego artystycznych możliwości. Na Instagramie pojawiło się nagranie, na którym pochwalił się grą na pianinie. Fani wprost oszaleli.

Reklama

Najnowsze wpisy

Nie przegap

Reklama