"Szerokim jak delta Nilu echem odbiła się w kraju wizyta posła PiS Przemysława Czarneckiego w Izbie Wytrzeźwień. Czyli można powiedzieć, że zaliczył już profesjonalnie dwie izby: wyższą w Sejmie i wytrzeźwień w Warszawie. Różnica między tymi izbami jest taka, że w izbie sejmowej piją, a w izbie wytrzeźwień trzeźwieją."
Zobacz felieton Tomasza Olbratowskiego!