W Stanach Zjednoczonych doszło do swoistego przełomu społecznego - ponad jedną trzecią utworów w US Top 100 wykonywały panie, taki sam udział mieli także Afro-amerykanie. Płyty długogrające zyskiwały coraz większą popularność, a LP z występem
Jamesa Browna w Apollo Theatre osiągnął nakład miliona egzemplarzy. Natomiast w Wielkiej Brytanii niepodzielnie królowali Beatlesi i ich przebojowe piosenki, nagrane pod kierownictwem George'a Martina. Drugi legendarny brytyjski zespół -
The Rolling Stones - sławę zyskiwał na razie głównie dzięki buntowniczemu zachowaniu.