Kontrowersje wokół szlaku na Gubałówkę
Pieszy szlak prowadzący na Gubałówkę od wielu lat budził kontrowersje. Wszystko w związku z prawami własnościowymi. Popularna trasa wzdłuż torów kolejki linowo-terenowej przebiegała przez działki prywatnych zarządców, którzy już jakiś czas temu postanowili pobierać opłatę za przejście tysięcy turystów przez swoje tereny.
Do tej pory miłośników pieszych wędrówek alternatywnie kierowano na czarny szlak przez Gładkie, okazuje się jednak, że ci sami właściciele mają tu ponad hektar lasu i w tym przypadku również nie życzą sobie tłumów spacerowiczów na swojej działce. Tygodnik Podhalański informuje, że ostatni szlak turystyczny na Gubałówkę został zlikwidowany.
Szlak pieszy na Gubałówkę został zlikwidowany
Właściciele działek zwrócili się do Centralnego Ośrodka Turystyki Górskiej Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego w Krakowie, by żaden szlak nie przebiegał przez ich działki.
COTG zwróciło się do nas, abyśmy zajęli w tej sprawie stanowisko - przyznaje Marek Nodzyński z Oddziału Tatrzańskiego PTTK i wyjaśnia - Dzisiaj prawo własności jest święte, więc nie mieliśmy wyjścia i w środę zlikwidowaliśmy szlak.
Przypomnijmy, dotychczas czarny szlak wiódł od Starego Kościółka przy ul. Kościeliskiej przez Gładkie do górnej stacji kolejki na Gubałówce, a stamtąd do Witowa. Teraz czarny szlak do Witowa będzie się zaczynał właśnie w rejonie górnej stacji kolejki PKL na Gubałówce.
Rodzi się pytanie: w jaki sposób turyści, którzy nie chcą korzystać z kolejki, mogą dostać się na widokowy szczyt Gubałówki? Jest pewna ewentualność, o czym informuje Tygodnik Podhalański: "Przejście na Gubałówkę może przebiegać przez Walową Górę. Tędy częściowo prowadzi droga gminna, ale miasto musiałoby ją jeszcze wyremontować".