Nowy Sącz: Otworzyli grobowiec i stracili przytomność. Grabarze trafili do szpitala

"Jak przyjechaliśmy na miejsce, to już jedna osoba była w karetce. Druga, nieprzytomna osoba znajdowała się w grobowcu - wymurowanej piwnicy" - wskazuje Paweł Motyka z Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu. Policja ustala okoliczności oraz przyczyny zdarzenia. Szczegóły poniżej.

"Otworzyli grobowiec [...], jeden [red. z mężczyzn] wpadł do środka, a drugi został na zewnątrz"

W sieci pojawiły się informacje na temat zdarzenia, do którego doszło po godzinie 10:00 na cmentarzu w Nowym Sączu. Podkreśla się, że grabarze przygotowywali grób do pochówku. Po odsunięciu pokrywy, 62- i 37-latek stracili przytomność. Na miejscu znaleźli się przedstawiciele służb. Poszkodowanych przetransportowano do szpitala.

Jak przyjechaliśmy na miejsce, to już jedna osoba była w karetce. Druga, nieprzytomna osoba znajdowała się w grobowcu - wymurowanej piwnicy. Mężczyzna został wyciągnięty, przystąpiono do reanimacji, ta osoba odzyskała funkcje życiowe, ale nie odzyskała przytomności, została zabrana do szpitala – tłumaczył w rozmowie z Renatą Pasiut z RMF Maxxx Paweł Motyka, zastępca komendanta PSP w Nowym Sączu.

Widziałem jednego pana, który był reanimowany, drugi leżał wciśnięty między trumnę. Otworzyli grobowiec za szybko, odór w nich uderzył, jeden wpadł do środka, a drugi został na zewnątrz – podaje za świadkami zdarzenia portal rmf24.pl.

Strażacy wskazują na niski poziom tlenu we ww. grobowcu

Kom. Justyna Basiaga z Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu podkreśla, że funkcjonariusze policji wykonują na miejscu czynności procesowe. Podjęto działania, mające na celu wyjaśnienie dokładnych okoliczności i przyczyn zdarzenia.

Zawiadomiono Państwową Inspekcję Pracy.

Z przekazywanych informacji wynika, że 62- i 37-latek mieli już odzyskać przytomność.

Jako pierwszy o zdarzeniu informował portal sądeczanin.info – zaznacza RMF24.pl.

AKTUALIZACJA - 08.09.2022 r.

Wstępne ustalenia śledczych potwierdziły przytaczaną wyżej przyczynę zasłabnięcia grabarzy. 

Rzeczniczka sądeckiej policji Justyna Basiaga wskazuje, że postępowanie w przedmiotowej sprawie prowadzone jest w kierunku artykułu 160 Kodeksu karnego (narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia).

Po odsunięciu płyty grobowej do środka krypty najpierw wszedł 37-letni pracownik zakładu pogrzebowego. Kiedy stracił przytomność, na pomoc ruszył 62-latek - również pracownik tego zakładu. Mężczyzna w trakcie udzielania pomocy swojemu koledze również zasłabł - czytaj więcej na RMF24.pl.

Miesięczna dziewczynka nie żyje, dwaj chłopcy są ranni. Matka dzieci złożyła wyjaśnienia
Przekazano nowe informacje w sprawie. 32-letnia Magdalena D.-M. usłyszała zarzuty zabójstwa oraz usiłowania zabójstwa małoletnich. "Podejrzana przyznała się do zarzucanych jej czynów, jak również złożyła wyjaśnienia, których treść objęta jest...

Źródło: sądeczanin.info / rmf24.pl / RMF Maxxx

Wybrane dla Ciebie

Zobacz także

Pochowano żywą 37-latkę? Świadkowie twierdzą, że słyszeli pukanie i stłumione jęki. Rodzina walczy o sprawiedliwość
Niedźwiadek odwiedził jeden z podkarpackich cmentarzy. Nadleśniczy komentuje: "Nie siałbym paniki" [FOTO]
Ze świeżo wykopanego grobu zaczął unosić się dym. Grabarze z Raszyc pobledli
Otworzyli grób i natychmiast stracili przytomność. Trafili do szpitala

Gorący temat

Oni będą trenerami w nowym "The Voice". Ściągnęli dwie legendy
Dwie wielkie gwiazdy dołączają do rodziny formatu "The Voice". Wszystko ogłoszono już oficjalnie. Produkcji udało się ściągnąć m.in. legendarnego rapera.

Reklama

Najnowsze wpisy

Nie przegap

Reklama