Zabarykadowała się z synem w mieszkaniu na trzy lata. Po interwencji policjanci przeżyli szok

33-letnia kobieta z Indii przez trzy lata nie pozwoliła synowi wyjść z mieszkania. Sama też nie opuściła lokalu. W końcu o sytuacji najbliższych poinformował policję mąż. Do domu kobiety wtargnęli funkcjonariusze. To, co zobaczyli, przyprawiło ich o mdłości.

Bała się o życie syna

Kobieta była przekonana, że gdy tylko jej, dziesięcioletni dziś, syn wyjdzie z domu, natychmiast umrze. Sama też bała się o swoje zdrowie. Stany lękowe wywołała u niej pandemia. By nie dopuścić do zarażenia koronawirusem, nie pozwoliła swojemu mężowi wejść do ich wspólnego mieszkania. W tym czasie mężczyzna mieszkał kątem u znajomych. W końcu postanowił wynająć mieszkanie. Przez cały czas płacił czynsz i rachunki za mieszkanie, w którym zabarykadowała się jego żona. By ona i syn nie umarli z głodu, podrzucał im zakupy spożywcze. Po latach mężczyzna nie wytrzymał i poprosił o interwencję policję.

Początkowo funkcjonariusze nie uwierzyli relacji "eksmitowanego" ojca. W końcu jednak zdecydowali się zareagować. Najpierw zadzwonili do 33-latki, a następnie przeprowadzili wideorozmowę.

Zobaczyłem dziecko, które w chwili, gdy jego matka podjęła decyzje o izolacji, miało siedem lat. Przez trzy lata nie kontaktowało się z nikim innym niż mama. Było bardzo zarośnięte. Czas wypełniało sobie rysowaniem po ścianach

– relacjonował policjant w rozmowie z NDTV.

Mieszkanie było w opłakanym stanie

W rozmowie śledczym udało się przekonać kobietę, by wyszła z domu i wraz z synem zgłosiła się na komisariat. Ostatecznie pojawiła się na posterunku, ale nie zabrała dziecka. W tej sytuacji policjanci zdecydowali się wkroczyć do mieszkania.
Widok lokalu mocno nimi wstrząsnął. Wszędzie leżały stosy śmieci, brudnych ubrań oraz włosów. Wszystkie sprzęty pokrywała gruba warstwa brudu. O mdłości mundurowych przyprawił unoszący się smród.
W jednej z bardzo zabrudzonych sypialni siedział 10-letni chłopiec. Jak relacjonowali funkcjonariusze, miał "pusty wzrok". Wejście nowych osób najwyraźniej go zszokowało. Zarówno on, jak i jego matka trafili na obserwację psychiatryczną.

Zarówno syn, jak i żona są teraz leczeni. Mam nadzieję, że moje życie wkrótce wróci na właściwe tory

– powiedział agencji ANI Sujan Majhi z indyjskiego miasta Gurugram.

Połączyła ich kromka chleba. Myśleli o sobie przez całe życie. Spotkali się mając prawie sto lat!
On był brytyjskim żołnierzem, ona mieszkanką maleńkiej wioski w Normandii. Widzieli się raz, a po krótkim spotkaniu mężczyźnie pozostało jedynie zdjęcie Francuzki. Jej fotografię nosił w portfelu przez 78 lat. W podeszłym wieku udało im się znów...

Wybrane dla Ciebie

Zobacz także

W USA znaleziono ciała trójki dzieci. Jedno z nich miało 3 miesiące
Podjęto decyzję w sprawie paszportów covidowych
Katy Perry pokazała swoją 74-letnią mamę. Fani zauważają wielkie podobieństwo [FOTO]
Ważne zmiany w zasadach kwarantanny i izolacji. Ile musimy zostać w domu?

Gorący temat

Zasady na obozie Julii Żugaj to absurd? Internauci w szoku!
Julia Żugaj, znana z projektu Team X, postanowiła zorganizować obóz dla swoich fanów. Jednak lista zasad, które uczestnicy musieli przestrzegać, zaskoczyła wiele osób. Czy wymagania postawione przez influencerkę były zbyt restrykcyjne?

Reklama

Najnowsze wpisy

Nie przegap

Reklama