A zdarzyło się tak przed nowym rokiem w sylwestra, że pewien mąż z prowincji bolesławieckiej udał się do lasu i ukradł drzewa. Piłę mając i siekierę ściął ich kilka, pociął i do domostwa swego wziął. Jednakowoż pretorianie, nawet bez dźwigni gasicieli ognia, na trop owego męża wpadłszy po śladach, udali się do jego domostwa. Zobaczywszy go rzekli onemu: kradłeś drewno z lasu. A ów im odparł: skoro tak mówicie...
Słowo na weekend ma dla Was Tomasz Olbratowski, a mądrość przez to słowo przemawia wielka.