Dłużej w górach!
Ostatnia aura sprawiła, że o tym, że mamy listopad, przypominał nam głównie kalendarz. Ciepła i słoneczna jesień przyczyniła się również do decyzji żubrów, które postanowiły pozostać w Bieszczadach na dłużej. Zwierzęta te zazwyczaj o tej porze znajdowały się już w zdecydowanie niższych partiach gór, ale w tym sezonie postanowiły nieco przedłużyć sobie „wycieczkę w wyższe rejony”:
„Zazwyczaj w październiku, a czasami nawet wcześniej zaczynały wędrówki do miejsc zimowania. W tym roku nie śpieszą się do nich"
– zaznaczał w rozmowie z PAP rzecznik Lasów Państwowych w Krośnie: Edward Marszałek.
Co z zimą?
Czy takie nietypowe zachowanie żubrów niesie ze sobą jakieś ukryte znaczenie? Okazuje się, że tak! Zdaniem rzecznika może oznaczać to łagodną zimę:
„Żubry ciągle mają obfitość pożywienia. Cały czas sprzyja im także pogoda; nie ma mrozu ani długotrwałych opadów śniegu"
– Przyznał w rozmowie z PAP rzecznik krośnieńskiej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych. Warto zaznaczyć, że w Bieszczadach żyje ponad 500 żubrów, które od wczesnej wiosny samotnie lub w małych grupkach udają się w wyższe partie gór, by tam spędzić czas przeważnie aż do końca lata. Zazwyczaj w okolicach października łączą się w większe stada, by wspólnie opuścić wyższe tereny i na dolinach znaleźć odpowiednie miejsca do zimowania. Co ciekawe, żubry linii górskiej występują wyłącznie w Bieszczadach, a w pozostałych rejonach naszego kraju żyją żubry czystej linii białowieskiej.
Powrót w Bieszczady
W samych Bieszczadach ssaki te pojawiły się (po kilku wiekach nieobecności) w 1963 roku. Zwierzęta znajdujące się obecnie na tych obszarach są potomkami żubra z Kaukazu i samic bytujących w ogrodach zoologicznych i zwierzyńcach prywatnych. Wybierając się więc w Bieszczady, warto o tym pamiętać.