Policja bada sprawę niesfornego koguta
To nie pierwszy raz, kiedy ktoś musi uporać się z hałasującym sąsiadem. Tym razem sprawa jest o tyle skomplikowana, że tutaj nie wystarczy pouczenie czy też prośba. Mieszkańcom Roszkowa spać nie pozwala zbuntowany kogut.
Powiatowa Policja w Jarocinie otrzymała powiadomienie od małżeństwa, które nie może spać przez hałaśliwe zachowanie zwierzęcia. Kur pieje o trzeciej w nocy, przez co para budzi się i nie może spać aż do samego rana.
Rolnik, do którego należy zwierzęcie, nie reagował na prośby i upomnienia małżeństwa. Mężczyzna stwierdził, że z kogutem nie może nic zrobić i poradził, by małżeństwo poczekało, aż zrobi się zimniej, wtedy nie będzie słychać zwierzęcia.
Oczywiście taka odpowiedź nie usatysfakcjonowała sąsiada i poradził rolnikowi, by koguta przerobić na rosół, a kurnik zlikwidować. Jak można się było domyśleć, mężczyzna nie zastosował się do żadnej z sugestii, dlatego też sprawa trafiła na policję.
Funkcjonariusze przyjęli zgłoszenie i ruszyli w teren. Było śledztwo oraz przesłuchania świadków. Ostatecznie policja stwierdziła, że nie ma podstaw do ukarania rolnika i odmówiła wszczęcia postępowania o wykroczenie.
Ja już wszystko czaje, wszystko rozumiem… Pewnie policja przyjechała na kogucie, a Ci się znali, no i co? Kumoterstwo i umorzone! Znaczy koguterstwo, przepraszam – stwierdził Mariusz Kałamaga
W „Fakcie” można przeczytać wypowiedź jednego z mieszkańców, który twierdzi, że wieś rządzi się swoimi prawami. No cóż, najwidoczniej małżeństwo z Roszkowa będzie musiało przyzwyczaić się do budzenia się nieco wcześniej niż zakładali… Przynajmniej do czasu spadku temperatury, którego przy odrobinie szczęścia doświadczą już za kilka tygodni.