Zdarzenie miało miejsce pod koniec ubiegłego tygodnia, gdy patrol Straży Miejskiej zauważył renault parkujące w miejscu, gdzie obowiązywał zakaz zatrzymywania się. Po wylegitymowaniu kierowcy okazało się, że 31-latek nie posiada prawa jazdy. Jego tłumaczenie?
Chodził, kiedyś na kurs, ale nigdy go nie ukończył – przekazała st. insp. Jolanta Głowacka, rzeczniczka płockiej Straży Miejskiej.
Matka stanęła w obronie syna. "Takiego kierowcy ze świecą szukać"
Sytuację próbowała ratować matka kierowcy, która z pełnym przekonaniem stwierdziła, że "tak bezpiecznie jeżdżącego kierowcy można ze świecą szukać". Niestety taki argument nie przekonał strażników miejskich, którzy wezwali na miejsce policję.
Jak się okazało, mężczyzna faktycznie nie miał nigdy prawa jazdy, co potwierdziła sierż. szt. Monika Jakubowska, rzeczniczka płockiej policji. Sprawa kierowcy renault wkrótce zostanie skierowana do sądu.
W całej tej historii najbardziej zaskakujące może być to, jak dużo wiary matka miała w umiejętności swojego syna. A może to po prostu matczyna miłość nie zna granic, nawet tych prawa drogowego?