Rajskie życie neandertalczyków czyli Jaskinia Raj

RMF FM
Wszyscy się mocno pozapinaliśmy, bo temperatura w jaskini to zaledwie 9 stopni, a wilgotność powietrza 95%. Idziemy ciemnymi, wąskimi korytarzami, nad naszymi głowami coś niezwykłego, co wygląda jak pajęczyna, ale nią nie jest. To splątane korzenie drzew, bardzo cienkie, tak zwane włosowate, które w poszukiwaniu wody przebiły się przez skały.

Dzisiaj tę jaskinię odwiedza wiele wycieczek dzieci, ale też i dzieci tę jaskinię odkryły. Chłopcy z pobliskiej Sitkówki, to oni byli tu pierwsi, a w 1964 roku zeszli do jaskini uczniowie Technikum Geologicznego z Krakowa. Przypuszczam, że to, co zobaczyli zaparło im dech w piersiach, bo to oni właśnie nazwali tę jaskinię Raj.  Krople wody osiadające na stalaktytach błyszczą niczym diamenty.

Jak się okazuje, takie stalaktyty i stalagmity rosną niewyobrażalnie wolno. Jeden centymetr nacieku skalnego tworzy się przez 100 lat. Ale przecież jaskinia ma kilka metrów wysokości, więc zanim zwisający z sufitu kamienny sopel dotknie ziemi minie pewnie 5 tysięcy lat.

Ale może stanie się to szybciej, jeśli w pół drogi spotka swoją drugą połówkę, czyli wyrastający z podłoża stalagmit. Spotkają się, przylgną do siebie już na zawsze i stworzą stalagnat. A wtedy żadna siła ich nie rozłączy. Ech, miłość... Jeśli jeszcze nie znaleźliście swojej drugiej połówki, to życzę wam, żeby stało się to wcześniej niż za kilka tysięcy lat, a najlepiej jeszcze w te wakacje.

 

Reklama