Smog od lat w okresie zimowym daje się we znaki i nie inaczej jest i w tym roku. Choć władze od dawna starają się znaleźć sposób na rozwiązanie problemu, kontrola wszystkich gospodarstw, przedsiębiorstw czy pojazdów nie jest fizycznie możliwa.
Śląscy inżynierowie znaleźli jednak sposób, jak najszybciej i najbardziej efektywnie kontrolować, kto łamie przepisy i spala w piecu niedozwolone materiały. To dron, który już lata nad śląskimi domostwami i sprawdza, czy w wydobywającym się z kominów dymie nie znajdują się podejrzane substancje.
System jest na razie w fazie testów, jednak już teraz wiadomo, że spisuje się bez zarzutów. Niektórzy łamiący prawo mieszkańcy już otrzymali pierwsze mandaty. Za palenie nieczystościami będą musieli zapłacić 500 złotych.