Niedźwiedzie szły w jego stronę. Leśniczy zaczął krzyczeć i... stało się to!

Leśniczy z Nadleśnictwa Baligród w Bieszczadach znów robi w Internecie furorę. Jego spotkania z niedźwiedziami są niezwykle emocjonujące i aż dziw bierze, że leśnik podchodzi do nich z tak stoickim spokojem. Gdy podczas jednego z takich spotkań zwierzęta zaczęły zbliżać się do niego na niebezpieczną odległość, pan Kazimierz krzyknął po prostu "nie", a wtedy niedźwiedzie... zeszły mu z drogi.

fot. pixabay.com

Niedźwiedzie, które licznie występują w Bieszczadach, to dla leśnika Kazimierza Nóżki niezbyt rzadki widok. Leśniczy dokumentuje wszystkie swoje spotkania z dziką zwierzyną i publikuje je za pośrednictwem strony Nadleśnictwa Baligród. Już wczoraj pisaliśmy o jednym z jego spotkań z rodziną niedźwiedzi brunatnych. [Zobacz film>>]

Tymczasem na Twitterze pojawiÅ‚o siÄ™ kolejne nagranie, które ukazuje jeszcze bardziej emocjonujÄ…ce i przede wszystkim niebezpieczne spotkanie z tymi drapieżnikami. Niedźwiedzie, zauważywszy pana Kazimierza, zaczęły zmierzać w jego stronÄ™, zbliżajÄ…c siÄ™ na niebezpiecznie bliskÄ… odlegÅ‚ość. Wtedy leÅ›niczy zaczÄ…Å‚ ze stoickim spokojem, nie ruszajÄ…c siÄ™ i wciąż nagrywajÄ…c, zaczÄ…Å‚ kilkukrotnie powtarzać sÅ‚owo „nie”. Wówczas zwierzÄ™ta – jakby rozumiejÄ…c jego sÅ‚owa – odwróciÅ‚y siÄ™ i zaczęły iść w przeciwnÄ… stronÄ™.

„Nie wiem jak leÅ›niczy Kazek z bieszczadzkiego NadleÅ›nictwa Baligród to robi, ale robi to znowu…” – pisze autor tweeta z nagraniem tej niesamowitej sytuacji, zastanawiajÄ…c siÄ™: „NauczyÅ‚ niedźwiedzie polskiego? Taki ma autorytet? PoznajÄ… w nim przyjaciela?”.

 

Zobacz także