Śląsk weekendowy, czyli Cieszyn cieszy książkowo

Wycieczkę warto rozpocząć od cieszyńskiego wzgórza zamkowego wraz z pozostałościami piastowskiego, gotycko-renesansowego grodu do których należy choćby rotunda pw. św. Mikołaja, która widnieje na rewersie banknotu dwudziestozłotowego!

Poza tym, na wzgórzu mieści się pałacyk myśliwski Habsburgów oraz zrekonstruowana oranżeria pałacowa, gdzie działa Zamek Cieszyn, regionalne centrum designu. Właśnie tam natknęliśmy się na wystawę prac promujących czytelnictwo autorstwa dzieci z okolicznych szkół. Niektóre to prawdziwe perełki!

Odwiedziliśmy też Książnicę Cieszyńską, publiczną bibliotekę, gromadzącą różne wspaniałe księgozbiory. Przemknęliśmy przez budynek na paręnaście minut przed zamknięciem, ale udało się zobaczyć to, co najzacniejsze (przez szybkę, co zrozumiałe): bibliotekę księdza Leopolda Szersznika, pierwszą publiczną bibliotekę w tym regionie, otwartą dla ludu w 1802 roku. Uniwersalny księgozbiór, liczący 15 000 woluminów dzieł drukowanych (w tym ponad 11 000 starodruków), 39 inkunabułów i 1000 jednostek ewidencyjnych rękopisów, pierwotnie znajdował się w muzeum, również założonym przez księdza, dziś cieszy oczy w nowym, stosownie zabezpieczonym miejscu. Wygląda imponująco!

Na koniec miejsce po prostu obłędne – odkryta właściwie przypadkiem kawiarnio-księgarnia Kornel i przyjaciele, honorująca polskiego pisarza i poetę Kornela Filipowicza. Autor urodził się w Tarnopolu, ale dzieciństwo i młodość spędził w Cieszynie. „Ładnie tu jest – pomyślałem. Ładne jest miasto, które ojciec obiecał dla mnie znaleźć”, pisał o przeprowadzce do miasta w „Ziemi obiecanej”. Na miejscu znajdziemy niejedno Filipowiczowe zdjęcie oraz wybór jego dzieł do nabycia lub przeczytania na miejscu.

"Świątynia książki i czytelnictwa" – tak reklamują ów przybytek twórcy i wcale nie są to słowa na wyrost. Znamionuje on rajskie rozkosze w postaci książek do czytania na wyciągnięcie ręki, klimatycznego wnętrza, wygodnych foteli oraz, last not least, wybornej kawy i takiż słodkości.

Lubisz czytać? Koniecznie odwiedź blog -

Co czyta Malita!

Książki stoją tam wszędzie... na stoliczku w toalecie troskliwie przygotowano odpowiednią ekspozycję. Idealne miejsce na leniwe, niedzielne przedpołudnie z kawą i książką. Czy można chcieć czegoś więcej?

Autor: Joanna Malita-Król.

Zobacz także