M jak miłość: Tomek wcale nie umarł?!

Dla fanów "M jak miłość" nowy sezon rozpoczął się tragicznie. Umarła jedna z lubianych postaci serialu Tomek Chodakowski. Policjant trafił do szpitala, po tym, jak został poważnie raniony przez gangstera, Mariusza Głowackiego. Okazuje się, że postać Tomka może wcale nie zniknąć na zawsze z "M jak miłość"!

Jak donosi "Super Express", producenci "M jak miłość" rozważają przywrócenie wątku Tomka Chodakowskiego. Przypomnijmy, że bohater umarł w jednym z ostatnich odcinków. Teraz rodzinę czeka pogrzeb i żałoba. Jednak to wcale nie musi być koniec postaci w serialu.

Twórcy bowiem ponoć mieli odczuć inspirację, czytając komentarze fanów serialu, którzy snuli własne teorie na temat dalszego wątku Tomka Chodakowskiego. To te komentarze miały spowodować, że producenci zastanawiają się nad zmianą scenariusza:

"To pic… jak tylko złapią Głowackiego to Tomek wróci"
"Jako policjant może upozorować własną śmierć"
"Wiele razy bohaterowie byli wskrzeszani. Tomek, rozmawiając z Joasią, charczał i szeptał, a kiedy był u niego lekarz, to mówił głośno i wyraźnie"
"Tomek żyje, to tylko ściema, by znaleźć tego człowieka i by się nie mścił, to dodatkowych kilkadziesiąt odcinków w emocjach"
"Aktor, żegnając się z widzami, powiedział „do zobaczenia”, więc coś jest na rzeczy!"

Jednocześnie reakcja fanów nie była niczym zaskakującym dla ekipy pracującej przy "M jak miłość". Może akurat widzowie jeszcze nie pożegnają postaci odgrywanej przez Andrzeja Młynarczyka.

"Nie jesteśmy zaskoczeni reakcją fanów dlatego, że jest to bardzo lubiany bohater. Serial jest popularny i to wzbudza emocje. Jak przeczytają, to co piszą telewidzowie, to będą mieli jakiś pomysł. Tym bardziej, że miło rozstaliśmy się z aktorem, oczywiście rozumiejąc, że po dziesięciu latach potrzebował zmiany w życiu" – powiedziała dziennikowi Karolina Baranowska z PR-u serialu.

Zobacz także