Ten przesympatyczny staruszek opiekuje się maluchami w czasie, gdy ich rodziców nie ma w pobliżu. Bawi się z nimi, śpiewa kołysanki czy po prostu trzyma je w ramionach. Przez pracowników szpitala nazywany jest "ICU Grandpa". Uwielbiają go pacjenci, rodzice, lekarze i setki fanów na portalach społecznościowych. Deutchman przyznaje: "Często rozmawiam z matkami, a czasem trzymam je po prostu za ręce, bo to bardzo ważne. (...) Pobyt dziecka w szpitalu jest dla rodziców ogromnym stresem. Dobrze, żeby był ktoś, kto powie im, żeby poszli zjeść śniadanie, a w tym czasie ich pociecha nie będzie sama. To proste. To bardzo ważne".
Dutchman odwiedza swoje oddziały we wtorki i czwartki i jest żywym dowodem na to, że - bez względu na wiek - życzliwość, bezinteresowność i poczucie humoru, nie kosztują zbyt wiele, a mogą bardzo pomóc.