Masakra w Las Vegas: sprawca miał konkretny cel?

Krwawa jatka mogła mieć miejsce już 2 miesiące wcześniej! Okazuje się, że sprawca masakry w Las Vegas prawdopodobnie planował atak podczas jednego z największych festiwalu muzycznych, Lollapalooza, na którym bawiła się... córka Obamy!

Stephen Paddock jest sprawcą niedzielnej masakry w Las Vegas, w wyniku której zginęło blisko 60 osób, a około 500 zostało rannych. Mężczyzna po dokonaniu mordu popełnił samobójstwo.

Za tym, że sprawca niedzielnej tragedii mógł planować atak na rockowym festiwalu Lollapalooza, może przemawiać fakt, że mężczyzna wynajął w na czas trwania wydarzenia pokój w hotelu, z którego okna wychodzą na Grant Park. To właśnie tam bawiło się 400 tysięcy ludzi z całego świata, wśród których była choćby córka byłego prezydenta Baracka Obamy, 19-letnia Malia. Są podejrzenia, że to ona mogła być celem Stephena Paddocka.

Mężczyzna jednak nie skorzystał z rezerwacji w hotelu Blackstone, co prawdopodobnie uchroniło zebranych na festiwalu, w tym Malię, przed tragedią. Zwłaszcza że według władz Chicago Grant Park to byłoby idealne miejsce na masakrę. Park położony jest przy jeziorze Michigan, więc nie byłoby możliwości ucieczki z miejsca zdarzenia.

Jednak wciąż nieznany jest pewny motyw masakry. Wiadomo zaś, że mężczyzna miał mnóstwo broni. W samym pokoju hotelowym znaleziono 23 sztuki broni, w tym wzorowane na wojskowych półautomatyczne karabiny AR-15. Oprócz tego, w jego domu znajdowały się następne 19 sztuk broni, materiały wybuchowe oraz tysiące sztuk amunicji.

Zobacz także