Usypali własną wyspę, żeby uniknąć mandatu za imprezowanie

Przedsylwestrowa zmiana prawa na półwyspie Coromandel w Nowej Zelandii zirytowała lokalnych obywateli i pobudziła w nich spore pokłady kreatywności. O co chodzi?

Jak donosi USA Breaking News, lokalne władze postanowiły wprowadzić tam zakaz spożywania alkoholu. Świąteczna prohibicja nie spodobała się niektórym osobom świętującym nadejście Nowego Roku w plenerze. Ci – w efekcie – postanowili obejść prawo i podczas odpływu usypali sobie miniwyspę. Imprezowy kopczyk wyposażyli w ławeczki, stół i przenośną lodówkę gwarantując sobie komfort i wygodę.

Pomysł był na tyle skuteczny, że lokalny zakaz nie dotyczył przestrzeni wód międzynarodowych i przybrzeżnych, na których powstała wysepka kreatywnych imprezowiczów, dzięki czemu nie otrzymali grzywny za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym.

"Gdybym wiedział wcześniej, pewnie bym się do nich przyłączył" – przyznaje żartem John Kelly z tamtejszej policji. Władze przyznają, że przed kolejnym Nowym Rokiem muszą dopracować wprowadzane zakazy.

Zobacz także