Kolejny wypadek Polaków na K2. Rafał Fronia ma złamane przedramię

Polski Himalaizm Zimowy poinformował o kolejnym nieszczęśliwym wypadku: "W dniu dzisiejszym ok 14.00 czasu lokalnego podczas podchodzenia do obozu C1 (5900m) samoistnie spadający kamień uderzył Rafała Fronię w przedramię powodując złamanie. Po zejściu do bazy i zaopatrzeniu medycznym oczekuje na ewakuację helikopterem do szpitala w Skardu. W najbliższych dniach powróci do kraju". Przypomnijmy, w środę Adam Bielecki, inny uczestnik wyprawy na K2 został uderzony kamieniem. Kilkadziesiąt metrów pod obozem pierwszym kawałek skały spadł polskiemu himalaiście na twarz, łamiąc mu nos i rozcinając czoło.

W środę informowaliśmy o wypadku Adama Bieleckiego. Kilkadziesiąt metrów pod obozem pierwszym kawałek skały spadł polskiemu himalaiście na twarz, łamiąc mu nos i rozcinając czoło. Po zejściu do bazy rany zostały zaszyte.

"Eh było blisko. (...) Skończyło się na złamanym nosie i sześciu szwach, które profesjonalnie założyli Piotrek Tomala i Marek Chmielarski pod kierunkiem telefonicznych porad Roberta Szymczaka. Za parę dni powinienem być w pełni formy" - pisał wówczas na Facebooku sam Bielecki. 


Do tej pory nikt zimą nie zdobył K2 (8611 m n.p.m). W wyprawie na szczyt biorą udział: Krzysztof Wielicki, Janusz Gołąb, Dariusz Załuski, Adam Bielecki, Marcin Kaczkan, Artur Małek, Marek Chmielarski, Rafał Fronia, Piotr Tomala, Denis Urubko, Maciej Bedrejczuk i Piotr Snopczyński.


Jarosław Botor ze względów osobistych przerwał wyprawę i wrócił do Polski. Zobacz raport specjalny!
 

 

Zobacz także