Ester Ledecka: Wygrała złoto w supergigancie jadąc na pożyczonych nartach! Potem świętowała w... KFC!

Największą sensacją Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pjongczang jest zdecydowanie Ester Ledecka. Jak donosi Robert Karpowicz i Przemysław Skowron w programie RMF FM "Wstawaj szkoda dnia" - kobieta w sobotę niespodziewanie zdobyła w Pjongczangu złoty medal olimpijski w supergigancie, jechała na nartach używanych wcześniej przez Amerykankę Mikaelę Shiffrin. Tajemnicę już po zawodach ujawnił trener Czeszki, Tomas Bank. Posłuchajcie!

Przez ostatnie półtora roku Ester czasami jeździła na używanych nartach Shiffrin. Testy, jakie przeprowadziliśmy w sobotę tuż przed zawodami wykazały, że teraz są także najszybsze. Dlatego zdecydowano, że zostaną użyte w Pjongczangu - powiedział Bank podczas spotkania w Domu Czeskim, gdzie fani świętowali triumf swojej rodaczki.

Zwycięstwo Ledeckiej było ogromnym zaskoczeniem, tym bardziej że Czeszka jest bardziej znana jako snowboardzistka niż narciarka. Po sobotnim triumfie w supergigancie zawodniczka ze swoich trzyosobowym sztabem szkoleniowym sukces świętowała w... KFC. Tam właśnie, w pobliżu trasy snowboardowej, gdzie w czwartek będzie rywalizowała w kwalifikacjach do równoległego slalomu giganta, spotkali ją reporterzy. Pytana o to, jak ocenia swój start na nartach przyznała, że nadal nie może uwierzyć w to, co się stało. Spokojnie, niezauważona przez innych gości lokalu, zjadła lunch i dopiero gdy wychodząc z KFC założyła na szyję złoty medal olimpijski, została rozpoznana i nagrodzona przez gości brawami.

Słuchajcie nas codziennie!
Przemysław Skowron, Tomasz Olbratowski i Mariusz Kałamaga w programie RMF FM "Wstawaj szkoda dnia" - od poniedziałku do piątku od 5.30!

Zobacz także