HMŚ w lekkoatletyce: Wiemy, jaką premię otrzyma męska sztafeta 4x400 metrów za pobicie rekordu świata!

W ciągu czterech dni polscy lekkoatleci zarobili podczas halowych mistrzostwa świata w Birmingham aż 200 tys. dolarów (ok. 680 tys. zł). Jak donosi Daniel Dyk w programie RMF FM "Byle do piątku" - najwięcej, bo aż 90 tys., zainkasowała męska sztafeta 4x400 m. Biało-czerwoni wywalczyli złoto i poprawili rekord świata. Posłuchajcie!

W finale męska sztafeta 4x400 pobiegła w składzie: Karol Zalewski, Rafał Omelko, Łukasz Krawczuk i Jakub Krzewina. Za zajęcie pierwszego miejsca otrzymali 40 tys. dolarów do podziału. Dodatkowo zainkasowali 50 tys. dolarów za ustanowienie rekodu świata.

Swoją działkę otrzymają także rezerwowi Patryk Adamczyk i Kajetan Duszyński oraz trenerzy - zapowiedział Krzewina.

Indywidualnie najlepiej wypadł Adam Kszczot, który dostał czek w wysokości 40 tys. dolarów za zwycięstwo w biegu na 800 m. Połowę mniej za srebrny krążek otrzymali Marcin Lewandowski (1500 m) i do podziału kobieca sztafeta 4x400 m. Brązowy medal, który wywalczył Piotr Lisek w skoku o tyczce, wyceniono na 10 tys. dolarów. Tuż za podium w biegu na 400 m była Justyna Święty-Ersetic. Zawodniczka za indywidualny występ zarobiła 8 tys. dolarów, ale była też ważnym ogniwem damskiej sztafety. Na piątych miejscach rywalizację w pchnięciu kulą zakończyła Paulina Guba, a w skoku wzwyż Sylwester Bednarek. Te lokaty warte są po 6 tys. dolarów. W sumie w puli nagród było prawie 2,5 mln dolarów.

Słuchajcie nas
24 godziny na dobę!

Program "Byle do piątku" i Daniel Dyk w RMF FM - od poniedziałku do piątku od 9.00!

Zobacz także