Wielkanoc w Australii - prezenty przynosi... Wielkouch Króliczy!

Niedzielny poranek - już można odpocząć i spokojnie cieszyć się świętami. Stół pełen jest wielkanocnych przysmaków, a do tego cudowna perspektywa, że jutro nie trzeba wracać do pracy i szkoły. W programie Oli Filipek "Wszystkiego Wesołego" od rana zasypujemy was wielką mocą przebojów i wielkanocnymi plotkami oraz ciekawostkami. Posłuchajcie!

Święta pełną parą. Już wszystko ugotowane, upieczone, mieszkanie ozdobione - można odpocząć. Dopełniła się już Wielkanocna tradycja - dzieci znalazły prezenty pozostawione przez Króliczka. Jednak nie we wszystkich krajach to zwierzę jest symbolem Wielkanocy. W Australii dzieciakom prezenty podrzuca nie królik, nie zając - a Wielkouch Króliczy (zwierzę co wygląda jak skrzyżowanie myszy z królikiem). Dlaczego? Od ponad 150 lat trwa walka między europejskimi królikami a australijskim wielkouchem. Dlaczego? W 1858 roku w stanie Victoria wypuszczono na wolność 24 pary królików. Zwierzęta bardzo szybko się rozmnożyły i już w latach 20. XX wieku na terenie Australii żyło ich około 10 miliardów. Wiele rodzimych gatunków uwierało m.in. z głodu - w tym właśnie wielkouch, czyli bilby. Od drugiej połowy XX wieku wielkouch wypierał europejskiego królika z programów telewizyjnych i świątecznych kartek. Narodził się nowy symbol Wielkanocy w Australii - nie znajdziecie tam czekoladowego królika, lecz możecie się zajadać mlecznym bilby.

Słuchajcie nas
Właśnie trwa "Wszystkiego Wesołego" w RMF FM!

Zobacz także