M jak miłość: Ula padnie ofiarą Bartka?!

Miniony sezon serialu TVP zakończył się wielkim zwrotem akcji w życiu Uli Mostowiak. Córka Marka w wyniku impulsu porzuciła Janka by uciec z bratem Andrzejka, Bartkiem. Zakochana Ula nie zważała na to, że mężczyzna ma za sobą kryminalną przeszłość. W nadchodzących odcinkach serialu może się przekonać, że odrzucenie zaręczyn Janka nie było najlepszym pomysłem. Co takiego czeka Mostowiakówną?

Jeszcze nie tak dawno wydawało się pewnym, że Ula i Janek są parą, której nic nie rozdzieli. Zakochani wiedli spokojne życie w siedlisku. Mostowiakówna na dodatek chciała pomóc policjantowi odnaleźć jego biologiczną matkę. Doprowadziła nawet do spotkania matki i syna. Jednak wystarczył jeden moment, by zburzyć to, co łączyło Janka i Ulę. Gdy Ula poznała Bartka, straciła dla niego głowę. Kobieta pod wpływem impulsu odrzuciła zaręczyny obecnego partnera i porzuciła siedlisko dla brata Andrzejka. Jednak niedługo nieprzemyślana decyzja może niedługo doczekać się swoich konsekwencji. Jak informuje portal superseriale.pl, Ula padnie ofiarą przestępstwa. Biorąc pod uwagę przeszłość Bartka, podejrzenia nasuwają się same.

Koniec szaleństw?

Zakochując się w Bartku, Ula zachowała się niczym zauroczona nastolatka. Popełniła serię zaskakujących decyzji, które w przypadku wielu osób mogą zostać uznane za szaleństwo. Córka Mostowiaka porzuciła kochającego mężczyznę, postanowiła związać się z kryminalistą, a do tego porzuciła siedlisko. Na czas nieobecności Uli pieczę nad miejscem przejęła Marzenka z Andrzejkiem. Niestety, mimo do dojdzie do włamania i kradzieży. Lisicki od razu będzie miał podejrzenia, że stoi na za tym jego brat. Niepokojące będzie również odkrycie Marka Mostowiaka. Mężczyzna zauważy, że z konta jego córki zniknęły wszystkie oszczędności!

Czyżby Ula padła ofiarą Bartka, który postanowił położyć łapy na dobytku Mostowiakównej? A może to wcale nie jest sprawka Lisieckiego? Z pewnością ta sytuacja będzie próbą świeżego związku.

Zobacz także