Znany z legend i ludowych podań utopek znów był widziany na Śląsku. Wszystko za sprawą zdjęć do lokalnego „Kalendarza gminnych legend i opowieści”. Po sukcesie ubiegłorocznego wydania Urząd Gminy i Miasta liczącego niespełna 30 tysięcy mieszkańców, mieszczącego się niedaleko Rybnika miasta Czerwionka-Leszczyny przygotowuje kolejną edycję kalendarza promocyjnego – którego motywem przewodnim będą tym razem właśnie śląskie podania ludowe. Jednym z bohaterów kalendarza będzie właśnie utopek.
Kim jest utopek?
Utopek to postać znana większości mieszkańców Śląska. „W zasadzie zna go każda śląska wieś i znało go niegdyś każde śląskie dziecko. Śląski utopiec zamieszkuje wszystkie stawy, rzeki, przykopy, rowy, ale wystarczy mu także zwykła kałuża. Mieszkając w wodzie wyciąga od czasu do czasu pierzyny i suszy je na słońcu” – pisze folklorystka prof. Dorota Simonides, cytowana przez UGiM Czerwionka-Leszczyny.
„Utopiec mieszka nad wodą na ogół z rodziną, ma z reguły same córki, o synach utopca nie słyszy się prawie nic. Wątek o córkach przychodzących w sobotę na zabawę jest dość popularny. Córki utopca są piękne, tańczą powabnie, jednak muszą wracać przed dwunastą w nocy pod wodę. Jeśli tego nie czynią, spóźnią się, wówczas ponoszą śmierć” – opowiada folklorystka – „Do innych znanych wątków można zaliczyć opowieść o utopku naprawiającym buty na środku wody, z reguły przy blasku księżyca”.
Często w legendach utopek przyjmuje różne postacie. Często przedstawiany jest jako mężczyzna w fraku lub marynarce w kolorze mchu czy glonów. Niezależnie od tego, w jaki sposób sobie go wyobrażano, jego nieodłączny atrybut stanowi woda – która zazwyczaj kapie mu z lewego rękawa, z lewego łokcia, z lewej kieszeni czy nogawki. Według opowieści utopek przy wodzie wieszał kolorowe wstążki – czerwone i zielone – które były swoistym wabikiem.