Żleb Drege'a. Przeklęte miejsce w Tatrach?

Niejeden już turysta stracił życie zaufawszy z pozoru łagodnemu zejściu, które okazało się być śmiertelną pułapką. "Historie z tego żlebu mrożą krew w żyłach" - pisze tatromaniak.pl.

Przeklęty żleb?

ZnajdujÄ…cy siÄ™ w zachodniej Å›cianie Granatów, opadajÄ…cy w stronÄ™ Czarnego Stawu GÄ…sienicowego Å»leb Drege’a to jedno z najbardziej zdradliwych miejsc w Tatrach. Z poczÄ…tku wiodÄ…ca nim droga wydaje siÄ™ być Å‚agodna, wrÄ™cz zachÄ™cajÄ…ca do zejÅ›cia w kierunku jeziora, którego tafla zdaje siÄ™ być wyjÄ…tkowo blisko. Ten – można by pomyÅ›leć – kuszÄ…cy skrót okazuje siÄ™ jednak być Å›miertelnÄ… puÅ‚apkÄ… bez wyjÅ›cia. Niejeden turysta, wchodzÄ…c na ten zdradziecki szlak, straciÅ‚ tu życie. W momencie, gdy zaczyna on robić siÄ™ coraz bardziej stromy, a w koÅ„cu urywa siÄ™ olbrzymim, przewieszonym kominem – droga powrotna lub zejÅ›cie niżej bez profesjonalnego sprzÄ™tu nie sÄ… już możliwe.

„Komin ma wysokość ok. 180 metrów, jest stromy i w wielu miejscach przewieszony. Pokonanie go bez specjalistycznego sprzÄ™tu wspinaczkowego jest niemożliwe (a i z nim nie należy do Å‚atwych). Dla turystów, którzy zgubiÄ… drogÄ™ lub celowo zejdÄ… Å‚agodnym terenem w górnej części żlebu stanowi wiÄ™c Å›miertelnÄ… puÅ‚apkÄ™” – pisze portal tatromaniak.pl, przywoÅ‚ujÄ…c historie osób, które straciÅ‚y życie wÅ‚aÅ›nie przez wejÅ›cie na ten feralny żleb.

Åšmierć Jana Drege’a

Nazwa żleb nawiÄ…zuje do historii jednej z ofiar – Jana Drege’a, który w 1911 roku po zmroku zgubiÅ‚ szlak. Wówczas zdecydowaÅ‚ siÄ™ schodzić – jak mu siÄ™  wydawaÅ‚o – tym „Å‚atwym” zboczem w kierunku widocznego Czarnego Stawu. Gdy napotkaÅ‚ na pierwsze trudnoÅ›ci, kazaÅ‚ towarzyszÄ…cym mu siostrom poczekać, sam zaÅ› próbowaÅ‚ sforsować komin, co skoÅ„czyÅ‚o siÄ™ dla niego upadkiem z wysokoÅ›ci ponad 100 metrów i rychÅ‚Ä… Å›mierciÄ…. Siostrom tragicznie zmarÅ‚ego turysty udaÅ‚o siÄ™ natomiast wrócić do Zakopanego.

„Ostrożnie, tam przepaść”

Kolejna, równie dramatyczna historia miaÅ‚a miejsce w 1914 roku, kiedy Maria i BronisÅ‚aw Bandrowscy oraz Anna Hackbeilówna również zgubili szlak i także wybrali zejÅ›cie Å‚agodnym z poczÄ…tku żlebem. Kiedy doszli do miejsca, w którym teren zaczÄ…Å‚ robić siÄ™ coraz bardziej zdradliwy, mieli oczekiwać pomocy. Hackbeilówna, która zdecydowaÅ‚a siÄ™ jednak podjąć próbÄ™ trawersu, zginęła jako pierwsza. Maria i BronisÅ‚aw spÄ™dzili w żlebie kolejne trzy noce, osuwajÄ…c siÄ™ coraz niżej – aż do platformy nad urwiskiem, skÄ…d nie byÅ‚o już ucieczki. Po piÄ™ciu dniach wycieÅ„czony fizycznie i psychicznie BronisÅ‚aw nie wytrzymaÅ‚ – popeÅ‚niÅ‚ samobójstwo rzucajÄ…c siÄ™ w przepaść. NiedÅ‚ugo później TatrzaÅ„skiemu Ochotniczemu Pogotowiu Ratunkowemu udaÅ‚o siÄ™ jednak odnaleźć MariÄ™. Ta, gdy jÄ… odnaleziono, byÅ‚a bliska zamarzniÄ™cia. „Ostrożnie, tam przepaść” – zdoÅ‚aÅ‚a jeszcze krzyknąć do ratownika, który dotarÅ‚ do niej, gdy ta byÅ‚a już niemal na wpół żywa.

Pierwsi, którym się udało

27 wrzeÅ›nia 1938 roku natomiast Wanda Heniszówna, Zofia RadwaÅ„ska-Kuleszyna i Tadeusz OrÅ‚owski jako pierwsi z powodzeniem przeszli przez Å»leb Drege’a, drogÄ… okreÅ›lanÄ… w skali WHP jako skrajnie trudna. W późniejszych latach nie brakowaÅ‚o jednak kolejnych dramatycznych zdarzeÅ„ w tym niebezpiecznym miejscu. Wystarczy przywoÅ‚ać historiÄ™ już z 1954 roku, kiedy to u podnóża komina odnaleziono ciaÅ‚o 18-letniej Joanny Stencównej.

„Apelujemy o trzymanie siÄ™ wyznaczonych szlaków i zaniechanie prób schodzenia z grani pozornie Å‚atwym terenem. Nie tyczy siÄ™ to tylko Å»lebu Drege’a, podobne puÅ‚apki znaleźć można choćby na Å‚agodnym grzbiecie Czerwonych Wierchów, podciÄ™tym jednak pionowymi urwiskami” – podkreÅ›la portal tatromaniak.pl.

Zobacz także