Britney Spears przerywa milczenie: "Nie wierzcie we wszystko, co przeczytacie i usłyszycie"

Nie milkną doniesienia na temat stanu zdrowia przebywającej w szpitalu psychiatrycznym Britney Spears. Teraz głos w sprawie postanowiła zabrać sama zainteresowana, która zamieściła w sieci specjalny apel do fanów...

Komentarz Britney Spears


Informacje o tym, że Britney Spears przebywa w szpitalu psychiatrycznym, pojawiły się w mediach kilka tygodni temu. Według nich piosenkarka jest tam od kwietnia, a na leczenie do ośrodka zgłosiła się dobrowolnie tuż po niepokojących informacjach na temat złego stanu zdrowia jej ojca. Niektórzy fani gwiazdy szybko jednak podali w wątpliwość tę informację, sugerując, że Britney jest w szpitalu już od kilku miesięcy i to w dodatku wbrew własnej woli. Odpowiedzialnym za tę sytuację miał być ojciec gwiazdy – Jamie Speras – który od 2008 sprawuje prawną kuratelę nad córką. Ziarno niepewności wśród fanów zasiały również ostatnie zdjęcia Britney, wykonane podczas jej jednodniowej przepustki. Zdaniem niektórych Spears jest na nich nieobecna i przygaszona, co jeszcze bardziej ich zaniepokoiło. Teraz głos w sprawie postanowiła zabrać sama artystka, która zamieściła w sieci wpis wyjaśniający, co aktualnie dzieje się w jej życiu…

Najnowsze zdjęcia Britney Spears trafiły do sieci. Fani wstrząśnięci jej wyglądem!
Nie milkną komentarze zaniepokojonych fanów Britney Spears po tym, jak światło dzienne ujrzała informacja o jej pobycie w szpitalu psychiatrycznym. Ostatnio do sieci trafiły najnowsze zdjęcia wokalistki z jej jednodniowej, świątecznej przepustki. Czujni obserwatorzy są zdania, że z Britney w dalszym ciągu dzieje się coś niedobrego...

Apel artystki

Swój wpis Britney Spears rozpoczęła od wyjaśnienia aktualnej sytuacji:

„Chciałam się z Wami przywitać, ponieważ sprawy, o których się tyle mówi, wymknęły się spod kontroli! Krążące plotki, groźby śmierci dla mojej rodziny i zespołu – to jest szalone. Próbuję przez chwilę skupić się na sobie, ale wszystko to, co dzieje się wokół mnie, utrudnia mi życie”

– przyznała w ogólnej wypowiedzi. Swoich fanów poprosiła również o to, by nie wierzyli we wszystko, co pojawia się na jej temat, przy okazji nawiązując do rzekomych e-maili, jakie miała wysyłać kilka lat temu:

„Nie wierzcie we wszystko, co czytacie i słyszycie. Te fałszywe e-maile zostały stworzone przez Sama Lutfiego (byłego managera – przyp. red) wiele lat temu... Nie napisałam ich. Udawał, że jest mną i komunikował się z moim zespołem za pomocą fałszywego adresu e-mail”

Na koniec artystka przyznała, że robi wszystko, co w jej mocy, aby szybko wrócić na scenę, ale prosi o uszanowanie prywatności:

„Moja sytuacja jest wyjątkowa, ale obiecuję, że w tej chwili robię to, co najlepsze. Może nie wiecie tego o mnie, ale jestem silna i walczę o to, czego chcę. Wasza miłość jest niesamowita, ale teraz potrzebuję odrobiny prywatności, aby móc sobie poradzić z tym wszystkim. Jeśli moglibyście to dla mnie zrobić, to będę bardzo wdzięczna. Kocham Was.”

W zamieszczonym filmiku Speras zapewniła również, że niedługo chce wrócić do śpiewania. Oświadczenie Britney spotkało się z dużym zainteresowaniem internautów, którzy w licznych komentarzach życzyli jej szybkiego powrotu do zdrowia. My również dołączamy się do tych słów!

Zobacz także