Polscy siatkarze zadedykowali wygraną zmarłemu 14 lat temu Arkadiuszowi Gołasiowi. "Strasznie płakałem"

Wczoraj Polscy siatkarze wygrali w Rotterdamie z Czechami 3:0 w swoim trzecim meczu grupy D mistrzostw Europy i są niemal pewni awansu do 1/8 finału. Nasza reprezentacja zadedykowała wczorajszy mecz zmarłemu 14-lat temu Arkadiuszowi Gołasiowi. Jak wspominał Krzysztof Ignaczak" "Ryczałem, płakałem jakieś 2-3 dni". Posłuchajcie tych niezwykłych wspomnień.

Polscy siatkarze dedykują wygraną Arkadiuszowi Gołasiowi

Arkadiusz Gołaś był polskim siatkarze, olimpijczykiem, reprezentantem Polski w latach 2001-2005. Mężczyzna zmarł 16 września 2005 roku na autostradzie A2 w Griffen koło Klagenfurtu. Prowadzony przez żonę samochód niespodziewanie zjechał na prawo i uderzył w betonową ścianę. Gołaś zginął na miejscu.

Wczoraj reprezentacja polskich siatkarzy wygrała mecz z Czechami w trzecim meczu grupy D mistrzostw Europy. Nasi sportowy swój sukces zadedykowali Arkadiuszowi Gołasiowi. Daniel Dyk w programie RMF FM "Byle do piątku" połączył się z przyjacielem siatkarza - Krzysztofem Ignaczakiem.

Ryczałem, ryczałem około 2-3 dni. Płakałem i za każdym razem nie mogłem dopuścić do siebie tych myśli. Myślałem, że będzie tak, że to jakiś zły sen, że się obudzę i on stanie przede mną i powie, że wywinął mi największy numer w życiu i że był to głupi kawał. Nie tylko ja płakałem, płakała cała moja rodzina, całe środowisko. Cała polska pogrążyła się na ten czas w żałobie - był człowiekiem niewątpliwie lubianym. (...) Przyjaciel przez duże "P". Każdy z nas ma w swoim życiu takiego człowieka, któremu jest w stanie powiedzieć wszystko i o wszystkim, Takim człowiekiem był dla mnie Artur Gołaś - przyjacielem przez duże "P" - wyznał Ignaczak.

Polsca-Czechy

Polscy siatkarze wygrali w Rotterdamie z Czechami 3:0 (25:18, 25:12, 25:15) w swoim trzecim meczu grupy D mistrzostw Europy i są niemal pewni awansu do 1/8 finału. We wtorek biało-czerwoni, którzy mają na koncie komplet zwycięstw, zmierzą się w Amsterdamie z Czarnogórą. Podopieczni Vitala Heynena jak na razie stracili w tym turnieju seta. Oddali go na otwarcie Estończykom w piątek, a dwa dni później szybko pokonali Holendrów 3:0.

Teraz drużyny z grupy D przeniosą się do Amsterdamu. Polacy zagrają najpierw z debiutującą w czempionacie Starego Kontynentu Czarnogórą, która w poniedziałek przegrała z Ukrainą 1:3. Ta ostatnia będzie rywalem biało-czerwonych w środę, na zakończenie pierwszego etapu rywalizacji. Razem z Holendrami współgospodarzami imprezy są Belgowie, Słoweńcy i Francuzi.

Zobacz także