Adele, Miranda Kerr, Victoria i David Beckhamowie zakochali się w uzdrawiających kryształach. Kulisy biznesu nie są tak kolorowe

Na świecie panuje nowy trend uleczania ciała i duszy kolorowymi kamieniami. Ten rytuał praktykują także gwiazdy. Jednak cały biznes kryształów owiany jest wieloma kontrowersjami. Czy celebryci promujący tę metodę leczenia zdają sobie z tego sprawę?

Kryształ dobry na wszystko

Niezwykle popularne stało się wstawianie zdjęć kryształów na serwisy społecznosciowe w różnych aranżacjach. Na Instagramie hashtag #healingcrystals został użyty ponad 1,9 mln razy. Liczba ta cały czas wzrasta ze względu na niezmiennie rosnącą ich popularność. Powstało nawet kilka pozycji wydawniczych o korzystnym wpływie kryształów na nasze zdrowie. W opisie jednej z nich, czyli w „Magicznych kryształach” Richarda Webstera, można przeczytać, że

„Wystarczy jeden kryształ, by zadziała się magia”.

Do czego jednak one mogą się przydać? Autor rozwiewa wątpliwości twierdząc, że

„wprowadzają one pozytywną energię do naszego życia, naprawiają relacje z bliskimi, pomagają zacieśnić więzi z naszymi pupilami”.

Wiele sław potwierdza te słowa, a wśród nich Adele, Victoria i David Beckhamowie, Miranda Kerr, a nawet Kim Kardashian. Jednak w świecie celebrytów nie jest to nowość. Kryształy cieszą się wśród nich popularnością od lat 70., gdy powstawało dużo grup hippisowskich. Teraz, w dobie promowania różnych produktów na Instagramie, o uleczaniu kryształami dowiedział się cały świat. Społeczeństwo zaufało na tyle kamieniom, że ich sprzedaż w sklepach jubilerskich na terenie Stanów Zjednoczonych wzrosła dwukrotnie podczas trzech ostatnich lat. Mogło się to stać również za sprawą głębokiej wiary Amerykanów w astrologię i parapsychologię. Z badań przeprowadzonych przez Pew Research Center wynika, że wiara ta dotyczy ponad 60 proc. Amerykanów.

Ciemna strona biznesu 

Mówi się, że biznes jest daleki od zasad fair trade. Dzieje się tak za sprawą braku szczególnych regulacji kryształowego rynku. Nie wiadomo do końca jak wygląda łańcuch dostaw oraz w jakich warunkach pracują osoby wydobywające kryształy. Wiadomo natomiast, że jest to bardzo ciężka praca, za którą pracownicy dostają niewspółmierne wynagrodzenie względem biznesu wartego ponad milion dolarów.

Największymi dostawcami kryształów są Indie, Brazylia, Chiny i od niedawna nawet Madagaskar. Według Banku Światowego aż 80 proc. mieszkańców, nie mieszkających w miastach Madagaskaru, żyje poniżej granicy ubóstwa, wynoszącej 1,9 dolara za dzień. Dlatego często wydobyciem kryształów zajmują się całe rodziny z dziećmi, pracując bardzo ciężko i narażając swoje zdrowie w kopalniach. Łatwo o tym wszystkim zapomnieć, gdy przegląda się malownicze zdjęcia przeróżnych kamieni na Instagramie.

W Polsce nie jest to tak popularne jak za oceanem. A wy, słyszeliście o uzdrawiających kryształach?

Zobacz także