Otylia Jędrzejczak napisała list do swojego zmarłego brata. "Tamtego dnia skończyło się moje życie"

Już niedługo w księgarniach ukaże się książka "Otylia. Moja historia". Pływaczka przerywa w niej milczenie na temat tragicznego wypadku, w którym zginął jej brat. W środku znajdziemy napisany do niego list, którego treść wyjątkowo porusza. "Jak mam sobie wybaczyć?" - pyta Jędrzejczak.

Tragiczny wypadek

Jędrzejczak straciła brata w październiku 2005 roku. Rodzeństwo jechało razem samochodem, który prowadziła Otylia. Do tragicznego zdarzenia doszło w momencie, gdy pływaczka wyprzedzała ciężarówkę. Zjeżdżając na przeciwległy pas, w ostatniej chwili zauważyła nadjeżdżające z naprzeciwka auto. Chcąc uniknąć zderzenia, odbiła w lewo, a jej pojazd uderzył a drzewo.

W wyniku wypadku olimpijka doznaÅ‚a poważnych obrażeÅ„, a jej brat zmarÅ‚. Kobieta bardzo dÅ‚ugo unikaÅ‚a tego tematu w mediach. Teraz przerywa milczenie. W książce, która 27 listopada 2019 roku ukaże siÄ™ w ksiÄ™garniach, porusza tragiczny wÄ…tek. „Otylia. Moja historia” autorstwa PawÅ‚a Hochstima i PawÅ‚a Skraby może być pewnego rodzaju wyznaniem. W Å›rodku niej znajdziemy bowiem list, który JÄ™drzejczyk napisaÅ‚a do swojego brata. Jego treść za zgodÄ… pÅ‚ywaczki opublikowaÅ‚ portal sportowefakty.wp.pl.

Poruszający list do zmarłego brata

"Nie piszÄ™ tego dla Ciebie, lecz dla siebie. Ty znasz każdÄ… mojÄ… myÅ›l i wiesz, jak siÄ™ obwiniam. Zastanawiam siÄ™, czy mogÅ‚am już wtedy, na stacji, dać Ci prowadzić. ByÅ‚am zmÄ™czona, ale to ja zawsze prowadziÅ‚am do PÅ‚ocka, tam siÄ™ zmienialiÅ›my. MogÅ‚am nie myÅ›leć o innych, tylko o nas i iść na czołówkÄ™. Ale naprawdÄ™ najodpowiedniejsze w tym momencie wydaÅ‚o mi siÄ™ pole. Nie jestem rewelacyjnym kierowcÄ…, jednak nikt siÄ™ ze mnÄ… nie obawiaÅ‚ jeździć, również Ty. Wiem, że czÄ™sto zwracaÅ‚am Ci uwagÄ™, ale to dlatego, że jestem starsza, że siÄ™ o Ciebie baÅ‚am. BaÅ‚am siÄ™, że kiedyÅ› CiÄ™ zabraknie. DziÅ› jestem tutaj i próbujÄ™ siÄ™ trzymać, ale nie wiem, co bÄ™dzie dalej. Mam wrażenie, że mama mnie siÄ™ boi, że mnie trochÄ™ odtrÄ…ca.”

W dalszej części listu trzykrotna medalistka olimpijska wspomniała ich ogromne podobieństwo. Przyznała też, jak bardzo brakuje jej młodszego brata i zadała sobie bardzo ważne pytanie:

Jak mam sobie wybaczyć? Nie ma takiej możliwości. Wiem jedno: że gdyby nie rodzice, zginęłabym. Postaram się, postaram - powtarzam to cały czas. Co dalej będzie, nie wiem. Czy będę pływać?

Dalej pływaczka porusza temat swoich studiów. Przypomina, jak zaganiała młodszego brata do nauki. Pod koniec listu słowa Jędrzejczak poruszają najbardziej. Z listu, który napisała kobieta, da się wyczytać ogromną rozpacz i traumę. Olimpijka prawdopodobnie do końca życia będzie obwiniać się za tragiczny wypadek:

Tamtego dnia skończyło się moje życie. Teraz muszę się nauczyć żyć od nowa. Zastanawiam się czasem, czy chciałbyś, bym dalej pływała, bo czy sama bym chciała - nie wiem. Czasem jestem pewna, że tak, czasem jednak się zastanawiam. To cały mój świat. Całe dotychczasowe życie spędziłam w basenie, zresztą tak samo jak Ty. Chciałabym udowodnić sobie i wszystkim, że potrafię zrobić to też jakby dla Ciebie. Tak jak mi się wydaje, zawsze byłeś ze mnie dumny. Taką mam nadzieję, tak czułam. Cieszyłeś się, jak wygrywałam, i podnosiłeś mnie na duchu, jak było mi ciężko. Byłeś przy mnie i mam nadzieję, że w jakimś sensie będziesz nadal. Wiem, że będziesz nad nami czuwał. Tak to sobie tłumaczę.
 

Otylia Jędrzejczak już niedługo powita swoje drugie dziecko!
Już niebawem na świecie pojawi się drugie dziecko Otyli Jędrzejczak i jej partnera Pawła Przybyły. Jak wygląda młoda mama? Sprawdź koniecznie!

 

 

Zobacz także