Japonia zakazuje patrzenia na smartfon. Testowane są nowe przepisy

Władze samorządowe japońskiego miasta Yamato wprowadziły nowe przepisy, które zakażą patrzenia na smartfon w czasie chodzenia po ulicy. To pierwsza taka decyzja na świecie. Czy taki zakaz jest potrzebny?

Pierwszy taki przepis

Do tej pory nigdzie na świecie nie wprowadzono przepisów, które regulowałyby używanie smartfonu w czasie spacerów. Japońskie miasto Yamato jest pierwszym, które zdecydowało się na taki krok. Miasto to znajduje się w prefekturze Kanagawa, na wyspie Honsiu i liczy ok. 235 tysięcy mieszkańców.

Choć nie jest to ogromna aglomeracja, to tak jak większość japońskich miast także tutaj występuje ogromne zagęszczenie ludności. Na jeden kilometr kwadratowy przypada ponad 8,5 tysiąca osób. Nowe przepisy wprowadzające zakaz aktywnego korzystania ze smartfonów i innych urządzeń mobilnych w ruchu pieszym mają wejść w życie od 1 lipca.

Celem zwiększenie bezpieczeństwa

Ta pierwsza na świecie dyrektywa nie została podjęta pochopnie. Lokalne władze przeprowadziły szereg badań, których wyniki potwierdziły słuszność jej wprowadzenia. W dwóch różnych częściach miasta poddano obserwacji po 6 tysięcy przechodniów. Aż 12% z nich poruszało się ze wzrokiem ciągle skierowanym na ekran smartfona, narażając siebie i innych na niebezpieczeństwo.

Policjanci, którzy zauważą osoby korzystające w ten sposób ze smartfona, lub innego urządzenia mobilnego w czasie ruchu, będą stosować pouczenia. Na razie nie przewiduje się mandatów za takie zachowania, lecz niewykluczone, że zmieni się to w przyszłości.

Kolejny krok

To nie pierwsza inicjatywa skierowana do Japończyków, którym ciężko rozstać się ze swoim smartfonem nawet podczas przechodzenia przez jezdnię. Wcześniej japońskie miasta zaczęły modernizować m.in. ścieżki dla pieszych, aby stworzyć ścieżki smartfonowe, czyli te bezpieczne dla osób korzystających z urządzeń mobilnych.

Najstarsza gamerka świata. Japonka ma 90 lat i pokazuje innym jak gra
Hamako Mori ma 90 lat i uwielbia gry komputerowe do tego stopnia, że prowadzi własny kanał, gdzie można obejrzeć jej wyczyny. Japonka uzbierała do tej pory pokaźną liczbę gier i konsol. Nie sprzedaje ich, ponieważ wiążą się z nimi miłe wspomnienia.

 

Zobacz także