Tłumy na plażach i bójki. Brytyjski rząd grozi powrotem do izolacji

W ubiegłym tygodniu plaże Wielkiej Brytanii zostały oblężone przez prawdziwe tłumy, doszło do bójek. Niemal nikt nie przestrzegał zasad bezpieczeństwa. Rząd zagroził powrotem do najostrzejszych ograniczeń wprowadzonych w czasie pandemii.

Upały zachęciły plażowiczów

Wysokie temperatury, jakie panowały w poprzednim tygodniu w Wielkiej Brytanii, obudziły u wielu osób naturę plażowicza. Tamtejsze plaże nawiedziły tłumy chcących wypocząć Brytyjczyków. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby wszyscy pamiętali o zasadach bezpieczeństwa.

Policja musiała interweniować co najmniej pięć razy w różnych nadmorskich miejscowościach. Głównymi przyczynami interwencji były wybuchające bójki pomiędzy wypoczywającymi. Największą odnotowano w południowo-zachodniej części Anglii, gdzie biło się aż 150 osób. Na drugim krańcu państwa, w North Tyneside w związku z bijatyką aresztowano kilkanaście osób.

Krótka pamięć Brytyjczyków

Wielka Brytania jest jednym z państw, które pandemia koronawirusa dotknęła najmocniej, do tej pory odnotowano tam ponad 300 tysięcy zakażeń, z czego 43 tysięcy zakończyło się śmiercią chorych. Dziwi więc, że Brytyjczycy tak szybko zapomnieli o grożącym im niebezpieczeństwie.

Nie wszyscy plażowicze brali udział we wspomnianych masowych bójkach, jednak zdecydowana większość nie stosowała się do zaleceń bezpieczeństwa. Niemal nikt nie utrzymywał bezpiecznego dystansu od innych wypoczywających na plaży osób.

Reakcja rządu

Brytyjski rząd postanowił odnieść się do incydentów, do jakich doszło na plażach w całym kraju. Pierwszy minister Walii, Mark Drakeford zagroził, że nie dopuści do złagodzenia obostrzeń wprowadzonych w celu zwalczania koronawirus, jeśli takie sceny się powtórzą.

Ministerstwo Zdrowia ostrzega, że druga fala koronawirusa może uderzyć w brytyjskie społeczeństwo, jeśli nadal będzie tak lekceważąco podchodzić do tego zagrożenia. Takie ignorowanie zaleceń bezpieczeństwa jest szczególnie kłopotliwe wobec planowanego na 4 lipca zniesienia wielu ograniczeń w całej Anglii. Rząd planuje w ten sposób pobudzić gospodarkę.

Turyści wrócili na Majorkę. "Tłumy na plażach i libacje alkoholowe"
Majorka to hiszpańska wyspa, która co roku cieszy się niezwykłym zainteresowaniem wśród turystów. Teraz władze wyspy zgodziły się na przylot pierwszych gości po pandemii. Niestety na wyspie brakuje pracowników medycznych, a turyści nie przejmują się zbytnio zasadami bezpieczeństwa.

 

Zobacz także