Marina Łuczenko śmiało eksponuje swoje wdzięki w bieliźnie. Anna Lewandowska komentuje: "Mamuśka" [ZDJĘCIE]

Chociaż majowa temperatura jest obecnie daleka od wakacyjnej, to Marina Łuczenko-Szczęsna postanowiła nieco podkręcić atmosferę! Piękna piosenkarka opublikowała bowiem na Instagramie gorące zdjęcie, na którym pozuje w bieliźnie. Fotografię skomentowała... Anna Lewandowska!

Odważny kadr Mariny Łuczenko na Instagramie

Marina Łuczenko-Szczęsna doskonale wie, jak podgrzać atmosferę w mediach społecznościowych! Na jej – liczącym ponad 738 tys. obserwujących – Instagramie pojawiło się zdjęcie, na którym żona Wojciecha Szczęsnego prezentuje swoje wdzięki, odziana w komplet bielizny. Do fotografii Marina dodała krótką wypowiedź, w której poleciła internautom pewną markę bieliźnianą, przy okazji odnosząc się do wspomnianego stroju.

Efekt mógł być tylko jeden: oczywiście lawina komentarzy! Co ciekawe, słowo od siebie postanowiła zostawić również… Anna Lewandowska!

Mnóstwo komplementów pod zdjęciem Mariny w bieliźnie

Pod zdjęciem Mariny w bieliźnie szybko pojawiło się sporo wypowiedzi, w których internauci komplementowali bohaterkę ujęcia. Anna Lewandowska postanowiła opisać kadr koleżanki krótkim, aczkolwiek wymownym słowem: Mamuśka oraz emotikoną przedstawiającą płomienie.

Marina ogromne wrażenie wywarła również na innych użytkownikach sieci, o czym świadczyć mogą pozostawione przez nich wypowiedzi:

Kobieta idealna,

Przepiękna dziewczyna,

Bogini!

Pięknie wyglądasz!

Marina Łuczenko i Wojciech Szczęsny kilka dni temu świętowali kolejną rocznicę ślubu! Para pobrała się bowiem 21 maja 2016 roku, a dwa lata później do rodziny Szczęsnych dołączył syn – Liam. Marina dba jednak o prywatność synka, przez co w jej instagramowej galerii próżno szukać ujęć ukazujących twarz chłopca. Na Instagramie Mariny nie brakuje za to zarówno wielu rodzinnych fotografii, jak i nieco odważniejszych kadrów. Obserwujecie internetową aktywność Mariny?

Marina Łuczenko narzeka na utratę obserwatorów na Instagramie. "Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o hajs"
Marina Łuczenko na swojej niedawnej instagramowej relacji przyznała, że od premiery swojej najnowszej płyty traci dużo obserwatorów. Twierdzi, że winny jest sam Instagram, który w ten sposób ma wymuszać płatne promocje. Nie zamierza jednak płacić i prosi fanów o nagłośnienie sprawy.

Zobacz także