Przerażające odkrycie policjantów. Wyrzucili spalone ciało kobiety, myśleli, że to manekin

W Kanadzie doszło do szokującego wydarzenia. W mieście Sherbrooke w prowincji Quebec wybuchł pożar. Na miejscu zjawiły się służby. Ktoś podpalił manekina. Funkcjonariusze wrzucili go do kontenera na śmieci. Jak się później okazało, domniemany manekin był w rzeczywistości ciałem kobiety.


Płonący manekin

W zeszły piątek około godziny 10 rano, strażacy dostali zgłoszenie o pożarze, który wybuchł na Cabana Street w Sherbrooke. Świadkowie zdarzenia poinformowali służby, że ktoś podpalił manekina z silikonu. Ogień został ugaszony, a służby wspólnie ustaliły, że spalony manekin zostanie wrzucony do kontenera znajdującego się przy komendzie policji.

Sprawa jednej zaginionej

Kilka godzin po wezwaniu do pożaru, na policję zgłosił się mężczyzna. Nie mógł odnaleźć swojej partnerki. Funkcjonariusze znaleźli telefon zaginionej w samochodzie zaparkowanym blisko tej samej ulicy, przy której doszło do pożaru – Cabana Street.

Szokujące odkrycie

Jeden z policjantów powiązał ze sobą pożar i pusty samochód z telefonem. Domniemany manekin wyjęto z kontenera… Okazało się, że jest to ciało zaginionej kobiety. Danny McConnel, szef lokalnej policji powiedział:

Oczywiście przepraszamy za całą sytuację. Zapewniamy, że rodzina kobiety jest informowana o każdym kluczowym aspekcie dochodzenia.

Przerażająca pomyłka

Strażacy są zszokowani tą sprawą, pozostają pod opieką psychologa. Patolog dr Robert Nicholson w rozmowie z CBC mówił, że ciało, które zostaje spalone, traci na wadze przez utratę wody. Poparzenia dodatkowo zniekształcają wygląd zmarłego, który nie przypomina już człowieka. Ciało jest niezwykle trudne do zidentyfikowania.

Osoba ważąca ok. 70 kg po spaleniu będzie ważyła mniej niż 30 kg. Jeżeli ktoś jest mocno poparzony, to nie wygląda już jak normalna osoba. Cała sytuacja z pewnością nie była celowa.

Z uwagi na okoliczności zdarzenia, śmierć kobiety została uznana za podejrzaną. Wszczęto w tej sprawie śledztwo.

Zobacz także