Olimpijski zegar przestał odmierzać czas kilu faworytom turnieju na hali

Nasza męska drużyna awansowała z pierwszego miejsca do ćwierćfinału turnieju olimpijskiego. I zamiast się cieszyć z tego faktu, to mamy kwas związany ze zmianą godziny wtorkowego spotkania z Francją.

Zgodnie z wcześniejszymi komunikatami „nasz” ćwierćfinał zaplanowany był na 2.00. Zagramy jednak o 14.30. To decyzja Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej i … zgodna z punktem regulaminu zapisanym pewnie drobnym maczkiem, że dopuszcza się zamianę pory spotkań w zależności od potrzeb stacji telewizyjnych. Z tego skorzystała FIVB biorąc pod uwagę, że w naszym ćwierćfinale zagrają dwie europejskie drużyny. Lepiej więc, by przekaz z tego meczu był o popołudniu. Ale to nie koniec regulaminowych niejasności. Z turniejowej drabinki wynika, że zwycięzca meczu Polska/Francja w półfinale powinien zmierzyć się z wygranym potyczki Włochy/Argentyna. Zapytaliśmy prominentnych działaczy FIVB, czy tak będzie faktycznie i nie dostaliśmy jednoznacznego potwierdzenia. To się ma niebawem wyjaśnić.

Z obozu polskich siatkarzy mamy jasny przekaz: pora rozegrania ćwierćfinału nie ma żadnego znaczenia. Znaczenie ma jedynie rywal, którego zamierzamy pokonać i potem walczyć do ostatniego dnia olimpijskiego turnieju.

Dla wielu siatkarek i siatkarzy olimpijski czas już się zakończył. Dotyczy to niestety naszych par na plaży. Kantor i Łosiak nie przebrnęli przez baraże, a Bryl i Fijałek nie dali rady w 1/8 finału. Szkoda szczególnie Grzegorza Fijałka – trzykrotnego olimpijczyka, dla którego pandemiczne przesunięcie igrzysk o rok mogło mieć znaczenie jeśli chodzi o zdrowie i dyspozycję. Już w trakcie zawodów w Tokio nasz zawodnik komunikował, że jego kariera po Tokio 2020 dobiegnie końca.

Olimpijski zegar przestał odmierzać czas kilu faworytom turnieju na hali. Czy ktoś sobie wyobrażał, że w ćwierćfinałach męskiego turnieju zabraknie drużyny Stanów Zjednoczonych, a żeńskiego Chin, czy Japonii? Każda epoka ma swój kres. Miejmy nadzieję, że epoka Biało-Czerwonych dopiero się zaczyna.

Janusz Uznański

Dyrektor

Pionu Komunikacji i PR

Rzecznik

Polski Związek Piłki Siatkowej

Zobacz także