Freddie Mercury we wspomnieniach Briana Maya: "Był wspaniały, unikatowy!"

Freddie Mercury przeszedł do historii jako jeden z najbardziej charyzmatycznych wokalistów wszech czasów. Lider "Queen" stał się prawdziwą legendą za sprawą takich hitów, jak "Bohemian Rapsody", "I Want to Break Free", czy "Radio Ga Ga". Brian May, gitarzysta i współzałożyciel zespołu wyznał, że zawsze podziwiał swojego zmarłego przyjaciela i nie było dnia, w którym by o nim nie myślał.

Freddie Mercury - gwiazda, która zgasła zbyt wcześnie

Farrokh Bulsara, a właściwie Freddie Mercury, był brytyjskim muzykiem, wokalistą rockowym, autorem tekstów i liderem grupy Queen. Artysta jest uważany za jednego z najwybitniejszych wokalistów w dziejach. Zasłynął dzięki takim przebojom, jak: "Bohemian Rhapsody", "We Are the Champions", "Radio Ga Ga" , "I Want to Break Free", czy "The Show Must Go On".

Freddie Mercury zmarł 24 listopada 1991 roku w swoim domu Garden Lodge w Londynie w wieku 45 lat. Przyczyną śmierci artysty było grzybicze zapalenie płuc wywołane AIDS. Po jego śmierci fani zostawili na chodniku przed domem wokalisty mnóstwo kwiatów, a na murze okalającym posiadłość pojawiło się tysiące napisów - motyw ten możemy zobaczyć na początku teledysku do utworu "Heaven for Everyone".

Brian May wspomina przyjaciela

Brian May, współzałożyciel zespołu Queen, w pięknych słowach wspomina Freddy'ego Mercurego. Muzyk stwierdził, że jego zmarły przyjaciel już urodził się jako gwiazda, a współpraca z nim była wspaniałym doświadczeniem.

Tak, on wyglądał jak gwiazda rocka, absolutnie. Zachowywał się jak gwiazda rocka i był gwiazdą rocka, urodził się nią! Był świetny i wspaniale się z nim współpracowało. Ludzie myśleli, że to było trudne, że był divą, ale on taki nie był. Był bardzo demokratyczny, szczodry, wspierający pomysły innych. Był wspaniały, unikatowy - stwierdził May

Artysta nie krył podziwu dla zmarłego gwiazdora. Doceniał nie tylko jego umiejętności wokalne, ale także jego fantastyczne zdolności sceniczne. Bian May uważa także, że między nim a Freddiem Mercurym wytworzyła się chemia, która sprawiła, że świetnie się ze sobą dogadywali.

Posiadał niesamowitą wyobraźnię przestrzenną, co jest bardzo istotne. Jeśli pracujesz z ludźmi na scenie, musisz mieć z nimi nie tylko kontakt „muzyczny”, ale musi być też między wami „fizyczna” chemia - świadomość, gdzie jesteś i gdzie kierujesz swoją energię. Freddie był w tym bardzo dobry i od początku się w tej kwestii zgraliśmy - mówił podczas rozmowy z Kevinem O'Sullivanem w Talk Radio

Więcej o legendarnym wokaliście Queen w podcaście "Muzyczne legendy w filmowych odsłonach".

Zobacz także