Wałbrzych. Psy zaczęły zjadać swoją właścicielkę
Do tego makabrycznego zdarzenia, o którym donosi Gazeta Wrocławska, doszło pod koniec stycznia na Gliniku Starym. To osiedle przypominające niewielką wieś, które znajduje się na peryferiach Wałbrzycha. Pracownik firmy cateringowej dostarczał jedzenie samotnie mieszkającej 79-latce. Gdy po raz kolejny przyjechał pod jej dom, zaniepokoił go fakt, że paczki z żywnością, które wcześniej przywiózł, leżały nietknięte pod drzwiami.
Mężczyzna zdecydował się wezwać na miejsce służby ratunkowe. Po chwili pod domem seniorki pojawiło się pogotowie ratunkowe, policja i straż pożarna. Kobieta nie reagowała na pukanie funkcjonariuszy do drzwi. Na dodatek były one szczelnie zamknięte. Strażacy zdecydowali się wyłamać okna, aby dostać się do mieszkania. Gdy weszli do środka, ujrzeli makabryczny widok. Okazało się, że 79-latka nie żyła od kilku dni, a jej zwłoki zaczęły być powoli zjadane przez psy.
Na podÅ‚odze na plecach leżaÅ‚y zwÅ‚oki kobiety, której twarz byÅ‚a zjedzona przez psy. [...] NieprawdÄ… jest natomiast, że jej gÅ‚owa byÅ‚a oddzielona od reszty ciaÅ‚a. To jednak byÅ‚o w stanie rozkÅ‚adu – przekazaÅ‚ "Gazecie WrocÅ‚awskiej" podkom. Marcin Åšwieży z KMP w WaÅ‚brzychu.
Dlaczego tak się stało?
Czworonogi zostały zabezpieczone przez pracowników wałbrzyskiego schroniska. To dwa średniej wielkości kundelki: Borys i Boluś. Wolontariusze mają nadzieję, że zwierzęta wkrótce znajdą nowy i szczęśliwy dom. Zastanawiające jest, dlaczego dotąd nieodznaczające się agresją psy zaczęły powoli zjadać swoją właścicielkę. Wszystko wskazuje na to, że uaktywnił się u nich instynkt przetrwania spowodowany głodem.
Funkcjonariusze, którzy pracowali na miejscu zdarzenia, wykluczyli, że do śmierci starszej kobiety mogły przyczynić się osoby trzecie. 79-latka z dużym prawdopodobieństwem zmarła z przyczyn naturalnych. Mieszkała sama. Nie wiadomo, czy miała rodzinę i jak wyglądały jej relacje z bliskimi.